Relacja z meczu GKS Jastrzębie - Stomil Olsztyn

Wygrana po dwóch miesiącach

I liga 2019/2020 (20. kolejka, 30.XI.2019 r.) Stadion GKS Jastrzębie
GKS Jastrzębie 1:2 Stomil Olsztyn
1:1
3' Jakub Wróbel Bramki 29' Wojciech Hajda
87' Grzegorz Lech
ż Jakub Wróbel
ż Bartosz Jaroszek
kartki Wiktor Biedrzycki ż
Bramki GKS Jastrzębie : 81. Mariusz Pawełek - 16. Dominik Kulawiak, 32. Bartosz Jaroszek, 17. Kamil Szymura, 94. Dawid Gojny - 10. Farid Ali, 6. Łukasz Norkowski (58, 23. Daniel Liszka), 21. Marek Mróz (83, 5. Michał Bojdys), 20. Damian Tront, 8. Kamil Jadach (59, 7. Patryk Skórecki) - 12. Jakub Wróbel. 
Stomil Olsztyn: 82. Piotr Skiba - 18. Janusz Bucholc, 97. Wiktor Biedrzycki, 4. Jakub Mosakowski, 11. Mateusz Gancarczyk - 26. Eric Molloy, 63. Wojciech Hajda, 15. Jakub Tecław (59, 90. Waldemar Gancarczyk), 8. Bartłomiej Niedziela (73, 27. Oktawian Skrzecz) - 10. Artur Siemaszko (84, 5. Grzegorz Lech), 9. Szymon Sobczak.
Szczegóły sędziował: Jacek Małyszek (Lublin).
widzów: 1456.

Relacja

Piłkarze Stomilu Olsztyn z dalekiego Jastrzębia przywożą komplet punktów. Podopieczni Piotra Zajączkowskiego wygrali 2:1. Bramki strzelali: Wojciech Hajda oraz Grzegorz Lech (k).

Trener Piotr Zajączkowski przed tym spotkanie zdecydował się na zmiany w składzie oraz w ustawieniu. Olsztyński szkoleniowiec z tradycyjnego 4 - 5 - 1 przeszedł na 4 - 4 - 2. W tym spotkaniu z powodu urazu kolana nie mógł zagrać Rafał Remisz, nie wyleczył podkręconej kostki także Maciej Pałaszewski. Karę za cztery żółte kartki musiał odcierpieć Lukas Kubań.

Od pierwszej minuty zobaczyliśmy Stomil w takim zestawieniu: Skiba - Bucholc, Biedrzycki, Mosakowski, M. Gancarczyk - Molloy, Hajda, Tecław, Niedziela - Siemaszko, Sobczak. A na ławce rezerwowych m.in. Grzegorz Lech czy Mateusz Cetnarski.

Olsztyński zespół bardzo słabo wszedł w to spotkanie. Już w trzeciej minucie straciliśmy bramkę. Z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Farid Ali i strzałem z głowy Jakub Wróbel wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Złe krycie w polu karnym spowodowało, że zanim mecz się zaczął, to olsztyński zespół już przegrywał.

Na szczęście na przerwę do szatni Stomil schodził remisując. Do wyrównania w 29. minucie doprowadził wypożyczony z Górnika Zabrze - Wojciech Hajda. Obrońcy gospodarzy wybili piłkę na 16. metr po wrzutce Stomilu. Do piłki dopadł wspominany Hajda i bez namysłu uderzył w kierunku bramki i tym samym strzelił swoja pierwszą bramkę w barwach olsztyńskiego klubu.

W drugiej połowie olsztyński zespół nie bronił rozpaczliwie jednego punktu tylko dążył do wywalczenia zwycięstwa. W doskonałej sytuacji na strzelenia bramki na 2:1 był Eric Molloy. Niestety nigdy nie dowiemy się jak to nie wpadło...

Zwycięską bramkę dla Stomilu strzelił Grzegorz Lech, który w 87. minucie wykorzystał rzut karny.

Było to ostatnie spotkanie ligowe w tym roku. 20 kolejek bardzo szybko minęło. Podopieczni Piotra Zajączkowskiego w tym czasie zgromadzili łącznie 26. punktów. To jednak nie ostatnie granie w 2019 roku. W czwartek w 1/8 finale Pucharu Polski w Legnicy powalczy z miejscową Miedzią.

em


Zapowiedź

Piłkarze Stomilu Olsztyn zagrają ostatnie ligowe spotkanie w tym roku. Olsztyński zespół w sobotę (30 listopada) o godz. 13 zagra na wyjeździe z GKS-em 1962 Jastrzębie.

Olsztyńska drużyna w ostatnim czasie nie ma za dobrej passy. Stomil nie może wygrać od dwóch miesięcy i tylko sporadycznie udaje się im zremisować. Tak było w ostatnią niedzielę kiedy przed własną publicznością drużyna Stomilu zremisowała bezbramkowo z Radomiakiem Radom. Z jednego punktu z drużyną z czołówki można oczywiście się cieszyć, można szukać pozytywów w tym, że drużyna nie straciła bramki w tym spotkaniu, ale beznadziejna seria trwa i ciężko będzie ją przerwać w najbliższą sobotę.

Spoglądając w tabelę po rozegranych zaległych spotkaniach wiemy, że drużyna z Olsztyna na zimę nie wyląduje w strefie spadkowej. Po obiecujących wynikach w sierpniu i wrześniu wszyscy mieli nadzieję, że zespół będzie bardziej walczył o czołową szóstkę, ale życie brutalnie zweryfikowały plany olsztyńskiego zespołu i na ten moment drużyna Stomilu będzie walczyła o utrzymanie w pierwszoligowych rozgrywkach.

Trener Piotr Zajączkowski przed spotkanie z Jastrzębiem będzie miał większe pole manewru jeżeli chodzi o dostępność zawodników. Ostatnio z powodu podkręconej kostki zagrać nie mógł Maciej Pałaszewski, ale zawodnik wypożyczony ze Śląska Wrocław, powrócił już do treningów. Wojciech Hajda zapomniał już o przeziębieniu i jest brany pod uwagę podczas ustalania 20-stki meczowej na ostatni ligowy wyjazd w tym roku. Do składu powraca pauzujący za żółte kartki Wiktor Biedrzycki, ale w ostatnim meczu napomniany został Lukas Kubań i jego na lewej stronie obrony nie zobaczymy. Zapewne trener Zajączkowski w jego miejsce postawi na Jakuba Mosakowskiego, który ostatnio z dobrej strony pokazał się w meczu z Radomiakiem. Na środek obrony wróci wspomniany wcześniej Biedrzycki.

Olsztyńska drużyna ma olbrzymi kłopot ze strzelaniem bramek. Stomil w tym sezonie strzelił 14. goli i jest to najgorszy wynik w lidze, na pocieszenie możemy napisać tylko, że tyle samo goli strzeliła Puszcza Niepołomice (w bezpośrednim pojedynku Stomilu z Puszczą padł bezbramkowy remis).

W Jastrzębiu piłkarze będa mogli liczyć na wsparcie swoich najwierniejszych fanów i liczymy mocno na to, że to pozwoli na zdobycie ważnych punktów! SPW!

em