Relacja z meczu Legionovia Legionowo - Stomil Olsztyn

Wypunktowali Legionovię!

2004/2005 - Trzecia Liga Legionowo
Legionovia Legionowo 1:3 Stomil Olsztyn
0:2
76' Krzysztof Wierzbicki Bramki Krzysztof Wierzba 22'
Tomasz Zahorski 24'
Krzysztof Wierzba 68'
ż Krzysztof Wierzbicki
ż Piotr Barchwic
kartki Marcin Przybyliński ż
Tomasz Zega ż
Grzegorz Żytkiewicz ż
Bramki Legionovia Legionowo: Dzisiewicz Sarnecki Wierzbicki Wawrzyniak [ 46' Wróbel ] Górski Stasiuk Orłowski [ 60' Gralewski ] Barchwic Stachowiak [ 73' Karaszewski ] Zjawiński Milewski [ 46' Komorowski ]
Stomil Olsztyn: Skiba Żytkiewicz Łachacz Zega Przybyliński Gabrusewicz [ 67' Madej ] Misiura [ 75' Kluczkowski ] Lech [ 60' Miękus ] Osenkowski [ 70' Paszkiewicz ] Zahorski Wierzba
Szczegóły Sędzia: Mariusz Trofiniec (Kielce)
Widzów: 250

Relacja

Drużyna z Olsztyna wykorzystała nasze błędy jak rasowy zespół, a należy przypomnieć, że jest to beniaminek w tej klasie rozgrywek" - nie szczędził słów pochwały wobec zawodników OKS szkoleniowiec gospodarzy. Znakomity mecz rozegrali Krzysztof Wierzba i Tomasz Zahorski.

Bardzo dobre spotkanie rozegrali piłkarze OKS 1945 w Legionowie. Przez niemal cały mecz olsztynianie dyktowali warunki gry, a ich podbramkowe akcje napędzały sporo strachu garstce miejscowych kibiców. W pierwszym kwadransie spotkania więcej było spalonych z obu stron, niż strzałów na bramkę. W tej części meczu warty odnotowania był jedynie strzał głową olsztyńskiego napastnika Krzysztofa Wierzby. Piłka przeleciała jednak obok prawego słupka bramki gospodarzy. W 17 minucie mogła paść pierwsza bramka. Tomasz Zahorski otrzymał w polu karnym doskonałe podanie od Osenkowskiego. Kiedy olsztyński napastnik składał się do strzału w ostatniej chwili piłkę wybił jeden z obrońców. Dwie minuty później doskonałą okazję zaprzepaścił Grzegorz Lech, który po szybkiej kontrze trafił wprost w Sebastiana Dziszewskiego, bramkarza Legionovi Legionowo. Podobno do trzech razy sztuka. W 22 minucie padła pierwsza bramka. Po podaniu Tomasza Zahorskiego w polu karnym znakomicie znalazł się Wierzba i strzałem w lewy róg bramki pokonał bramkarza gospodarzy. Chwilę potem miejscowi kibice przecierali oczy ze zdumienia, gdyż Olsztyński Klub Sportowy prowadził już dwoma bramkami. Tym razem znakomitym podaniem popisał się Wierzba, który idealnie dograł na głowę Zahorskiego. Ten, mając obok siebie obrońcę Legionovi, zdołał wyżej wyskoczyć oraz pokonać Dzisiewicza. "Ruszać się" - takie hasła najczęściej padały z trybun. Miejscowa publiczność była zażenowana grą swych zawodników, a OKS 1945 nie przestawał atakować. W 36 minucie, po faulu Tomasza Zegi na Marku Milewskim, sędzia podyktował rzut wolny. Strzał Piotra Barchwica pewnie obronił Skiba. Chwilę potem rzut wolny wykonywali piłkarze Olsztyńskiego Klubu Sportowego. Dośrodkowywał Tomasz Osenkowski, lecz piłka po strzale głową Grzegorza Żytkiewicza przeleciała nad poprzeczką. W 41 minucie gospodarze mogli zdobyć bramkę, lecz Marek Milewski strzałem z główki skierował piłkę w poprzeczkę.

W przerwie meczu rozlosowano dwie nagrody dla posiadaczy biletów. Warunkiem odebrania wygranej była odpowiedź na jedno proste pytanie. Pierwsze dotyczyło ilości medali zdobytych przez Otylię Jędrzejczak na trwającej właśnie olimpiadzie, natomiast drugie polegało na rozszyfrowaniu skrótu OKS, aktualnego rywala Legionovi Legionowo. Przez oba pytania bez najmniejszych kłopotów przebrnęli dwaj posiadacze biletów. Jeden z nich wygrał radio, drugi ekspres do kawy. Warto wspomnieć, że mecz obserwował wiceprezes do spraw organizacyjnych Polskiego Związku Piłki Nożnej Eugeniusz Kolator oraz były sędzia piłkarski Wit Żelazko.

Druga odsłona przyniosła większą mobilizację w szeregach gospodarzy, którzy chcieli szybko zdobyć kontatkową bramkę. Jeden z najbardziej aktywnych zawodników Legionovi, Piotr Barchwic, oddał w 52 minucie silny strzał na olsztyńską bramkę. Skiba był jednak dobrze ustawiony. Podwyższyć wynik spotkania mogli chwilę potem piłkarze z Olsztyna, którzy przeprowadzili kontrę. Niestety, szybka wymiana piłek pomiędzy Gabrusewiczem, Zahorskim oraz Wierzbą nie przyniosła efektu bramkowego. Zamiast strzelać na bramkę, zawodnicy odgrywali piłkę do siebie, po czym jeden z nich ją stracił na rzecz nadbiegającego obrońcy. Kolejne miniuty spotkania to rozpaczliwe ataki gospodarzy. Skibę próbował zaskoczyć strzałem zza pola karnego Zjawiński, z rzutu wolnego Barchwic oraz strzałem głową Orłowski. W 65 minucie za próbę wymuszenia rzutu karnego boisko musiał opuścić zawodnik Legionovi Piotr Barchwic. Zawodnik ten, miał już na koncie żółtą kartkę. Chwilę potem, a dokładniej w 68 minucie spotkania, Krzysztof Wierzba kolejny raz pokonał bramkarza gospodarzy. Dziesięć minut później gospodarze zdobyli honorową bramkę. Na listę strzelców wpisał się Krzysztof Wierzbicki, który pokonał strzałem głową Piotra Skibę. Kilka minut przed zakończeniem meczu znakomitą okazję na bramkę zmarnował Paszkiewicz. Pomocnik olsztyńskiego zespołu wyszedł sam na sam z bramkarzem gospodarzy, minął go, strzelił i... piłka trafiła w słupek.

Źródło: stomil.olsztyn.pl


Wypowiedzi pomeczowe:

Dariusz Ziąbski, trener Legionovi Legionowo:
Poza wycinkami gry w drugiej połowie, cały zespół przeszedł obok meczu. Pierwsza połowa to gra na chodzonego. Bramki straciliśmy z naszych prostych błędów. W drugiej części próbowaliśmy śmielej zaatakować. Mecz zasłużenie przegraliśmy. Drużyna z Olsztyna wykorzystała nasze błędy jak rasowy zespół, a należy przypomnieć, że jest to beniaminek w tej klasie rozgrywek. Im bardziej zależało, by zdobyć trzy punkty. Nie wiem czy po pierwszym meczu uwierzyliśmy, że jesteśmy tak dobrym zespołem i beniaminka ogra się na chodzonego. Nauczka przyszła bardzo szybko. Dobrze, że tak szybko.

Andrzej Biedrzycki, trener OKS 1945 Olsztyn:
Jestem zadowolony z wyniku oraz gry zespołu. Trzeba powiedzieć, że pierwszą połowę chłopcy zagrali bardzo dobrze. Bramki, które zdobyliśmy, padły po przemyślanych akcjach. Wychodząc na druga połowę mówiłem, że ważne będą pierwsze minuty, gdyż zespół Legionovi będzie chciał zdobyć bramkę kontaktową. Szkoda straconej bramki, jednakże była ona zasłużona.

Piotr Barchwic, pomocnik Legionovi Legionowo:
Według mnie czerwona karta była błędną decyzją sędziego. Zespół z Olsztyna obnażył wszystkie błędy, które popełniliśmy. Nie jesteśmy jeszcze w tej dyspozycji, jak choćby w zeszłym sezonie. Nie wiem czy wynika to z nowego składu w jakim gramy, czy jest to fakt, że na początku gramy z trudnymi rywalami. Musimy szczerze porozmawiać czego nam brakuje oraz dlaczego tam źle gramy.

Grzegorz Lech, pomocnik OKS 1945 Olsztyn:
Pierwsza połowa była rewelacyjna w wykonaniu naszego zespołu. Zdobyliśmy dwie bramki po ładnych, dwójkowych akcjach. Cieszymy się z historycznego, bo pierwszego zwycięstwa OKS w trzeciej lidze.

Źródło: stomil.olsztyn.pl