Relacja z meczu Górnik Zabrze - MOKS Stomil Olsztyn

Fatum niepokonane

2000/2001 Pierwsza Liga Zabrze
Górnik Zabrze 2:0 MOKS Stomil Olsztyn
1:0
20' Jacek Wiśniewski
70' Sebastian Olszar
Bramki
ż Ireneusz Kościelniak
ż Grzegorz Bonk
kartki Abel Salami ż
Paweł Holc ż
Bramki Górnik Zabrze: Bledzewski Lekki Prasnal Wiśniewski Kolasa Bonk Probierz Kościelniak Gierczak Prohorenkovs (61' Olszar) Szemoński (87' Wróbel)
MOKS Stomil Olsztyn: Krzyształowicz Lenart Biedrzycki (46' Szwed) Januszewski Cecot (71' Orliński) Siniczyn Holc Święcki Matys (64' Sawicki) Kwiatkowski Salami
Szczegóły Sędzia: Krzysztof Słupik (Tarnów)
Widzów: 9000

Relacja

  To był słaby mecz w wykonaniu Stomilu. Przegrana 2:0 nie była tym, co chciał osiągnąć trener Kieżun. Nie jesteśmy jednak tym tak bardzo zaskoczeni, przecież to był mecz wyjazdowy. Oprócz tego faktu problemem mogły być także tłumy kibiców na stadionie w Zabrzu. Głównym powodem tylu fanów był darmowy wstęp na mecz.

. Piłkarze Stomilu dosyć dobrze zaczęli mecz. Jednak gra do 15 minuty była bardzo trudna i zacięta, zdarzyła się tylko jedna groźna sytuacja, gdy Gierczak strzelał z 16 metrów. Piłka minęła bramkę Stomilu. W 16 minucie sędzia ukarał Kościelniaka żółtą kartką za podcięcie Lenarta, a minutę później kartkę o tym samym kolorze otrzymał Abel Salami za nakładkę. Mocnym strzałem w 18 minucie popisał się zawodnik gospodarzy Probierz. Piłka jednak nie trafiła w światło bramki. Po ciągłych atakach w 20 minucie Górnik zdobył pierwszą bramkę. Padła ona z akcji Probierza, który wrzucił piłkę w pole karne. Akcję wykończył Wiśniewski, który z główki trafił w długi róg. Pięć minut później miała miejsce akcja, dzięki której olsztynianie mogli zdobyć wyrównującego gola. Kwiatkowski jednak nie trafił do bramki z odległości 6 metrów. W następnych minutach Stomil przeprowadzał dobre akcje, lecz miały one złe wykończenia. W 33 min. Górnik znowu zaczął atakować, przykładem tego był rzut rożny wykonany przez Probierza. Akcja była bardzo podobna do tej z 20 minuty, gdyż znowu główkował Wiśniewski, lecz tym razem trafił w poprzeczkę. W 40 minucie Probież znowu chciał przeprowadzić ładną akcje, ale nic z tego nie wyszło. Piłka przeniosła się na środek boiska, gdzie rozpoczęła się krótka kopania. Chwilę później olsztyńscy piłkarze przeprowadzili akcję, która niestety nie przyniosła pożądanych skutków. Sędzia Słupik przedłużył pierwszą połowę o jedną minutę lecz żaden z zespołów nie zdołał stworzyć dogodnej sytuacji do strzelenia gola.

. Druga połowa rozpoczęła się zmianą w olsztyńskim składzie. Za Biedrzyckiego wszedł Rafał Szwed. Początek tej części gry charakteryzował się ciągłymi faulami. Najpierw Gierczak faulował Krzyształowicza, później faulowany był Lenart. W 61 minucie zmianę wykorzystał trener Górnika wpuszczając Olszara za Prohorenkovsa. Dwie minuty później żółtą kartkę otrzymał Bonk za faul na Holcu. Chwilę później nastąpiła zmiana w zespole Stomilu, Sawicki zastąpił Matysa. Zmiana ta jednak wiele nie dała, ponieważ w 70 min. padła druga bramka dla zespołu z Zabrza. Autorem gola był Olszar, który otrzymał piłkę od Szemońskiego. Rzut rożny wykonany kilka minut później był szansą na zdobycie trzeciego gola na konto zabrzan, lecz Probierz nie popisał się w polu karnym. Po stracie dwóch goli olsztynianie nie starali się już tak jak na początku meczu. Piłkarze Górnika grali swobodnie i bez obawy. Gra ciągnęła się bez groźnych akcji. Godną uwagi natomiast była trzecia zmiana którą zarządził trener Zbigniew Kieżun. Na boisku znalazł się Orliński, zszedł zaś Cecot. Ta połowa także była przedłużona. Sędzia doliczył dodatkowe trzy minuty. W tym czasie Siniczyn próbował jeszcze strzelić honorowego gola, jednak jego akcja zakończyła się niepowodzeniem. Ostatnią sytuacją był rzut rożny, po którym Wróbel oddał strzał z 16 metrów. To także nie przyniosło oczekiwanego przez kibiców Górnika trzeciego gola. Była to następna przegrana Stomilu na wyjeździe. Olsztynianie mają do rozegrana jeszcze tylko jedno spotkanie z Pogonią u siebie.

Autor: Mi$iek