Stomil Olsztyn w niedzielę (25 lutego 2024 roku) zremisował 1:1 przed własną publicznością z Wisłą Puławy. Po meczu odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obydwu zespołów.
Mikołaj Raczyński, trener Wisły:
- Dziękuje trenerowi Stomilu za rywalizację. Ciekawy, dynamiczny mecz. Zagraliśmy słabą pierwszą połowę, nie od końca realizowaliśmy to, co mieliśmy założone, szczególnie pod względem pressingu wahadłowych i stąd się wziął problem przy pierwszej bramce, bo nie wyszedł nasz boczny obrońca i przez to stworzyła się przestrzeń, dośrodkowanie i złe pokrycie w polu karnym i tracimy bramkę. To nas trochę uziemiło, mieliśmy kilka minut, gdzie ciężko się było z tego otrząsnąć i Stomil chciał to wykorzystać. Na szczęście przetrwaliśmy ten najgorszy moment. Też nie pomogła nam kontuzja Daniana Pvlasa, bo to jest jeden z kluczowych zawodników dla nas. Czekamy jeszcze na wieści, co z nim. Musieliśmy kombinować, zagrał prawy obrońca na lewej obroni i tez musieliśmy sie do tego przystosować. Powiedzieliśmy sobie kilka męskich słów w szatni i w drugiej połowie wyglądało to już dużo lepiej. Z mojej perspektywy, ta druga połowa była dla nas. Kapitalny rajd Klichowicza i wykończenie Putona. Za chwilę mieliśmy rzut wolny, gdzie po strzale Giela piłka o centymetry minęła bramkę przeciwnika. Mieliśmy kilka takich sytuacji, bardzo dużo stałych fragmentów, ale niestety tylko jeden punkt. Przyjechaliśmy tu po trzy, ale ten jeden szanujemy, z perspektywy tej ligi każdy punkt będzie celny. Musimy to sobie obejrzeć, przeanalizować i poprawić te niedoskonałości, które się w tym meczu pojawiały.
Bartosz Tarachulski, trener Stomilu:
- Jest spory niedosyt po tym meczu. Liczyliśmy wszyscy, że na inaugurację zdobędziemy trzy punkty. Niestety mecz zakończył się podziałem punktów. Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Strzeliliśmy bramkę, szybko otworzyliśmy mecz, wydawało się, że kwestią czasu będzie kiedy zdobędziemy kolejną bramkę, bo sytuacje mieliśmy. Drugą połowę słabo zaczęliśmy, bo przeciwnik stworzył sobie sytuacje i zdobył bramkę. Rywale stworzyli kontrę po naszym ataku, ale zbyt wielu zawodników w nim uczestniczyło. Proporcje były nie takie, jak powinny być i zostaliśmy skontrowani. W drugiej połowie Wisła Puławy stworzyła sobie kilka sytuacji i my też mieliśmy. Mecz zakończył się remisem, szkoda, szkoda. Muszę pochwalić mój zespół za ambicję, wolę walki, determinację. Chłopcy wyszli na boisko i oddali serducho. Kilka fajnych akcji zrobiliśmy w meczu. Pracujemy, z meczu na mecz będzie to lepiej wyglądało.
Maciej Świniarski (Radio Olsztyn): Pan powiedział, że zaczeliście drugą połowę słabo. Mam wrażenie, że ta druga połowa z poziomu trybun, szczególnie końcówka gdzie byliście całkowicie zdominowani, czym to było spowodowane?
- Trudno powiedzieć. Chciałbym jeszcze przeanalizować ten mecz na spokojnie, bo na gorąco nie chciałbym mówić. Swoje sytuacje też mieliśmy w drugiej połowie. Tak do końca bym się z panem nie zgodził, że nas tak przeciwnik zdominował w tej drugiej połowie. Można tak obiektywnie powiedzieć, że ta pierwsza połowa dla nas, a druga dla rywali. Sporo jest do poprawy, ale ja wierzę w ten zespół, mamy spory potencjał, piłkarze solidnie trenują na każdym treningu. Wcześniej czy później będziemy lepiej grać i te punkty przyjdą.
Daniel Krawczyk (Wisła Puławy): Jak pan oceni występ Dawida Retlewskiego?
- To wartościowy zawodnik, to pokazał w sparingach, gdzie strzelał bramki. Szkoda, że nie trafił grając przeciwko swoim byłym kolegom. Drugi napastnik, bo dzisiaj postawiliśmy też na Piotra Kurbiela, strzelił bramkę i się odbuduje. Ta dwója fajnie współpracowała i będziemy mieli z nich pociechę.
Filip Bujakowski (mymistrzowie.pl): Dlaczego zdecydował się pan tylko na trzy zmiany? Czy pana pomysł na Stomil jest już wprowadzony czy jeszcze nad czymś pracujecie?
- Pracujemy każdego dnia żeby lepiej to wyglądało. Wiadomo, że jestem w klubie stosunkowo krótko, bo ten miesiąc to nie jest w piłce długi czas. Zastanawialiśmy się czy nie wprowadzić jeszcze kogoś na boisko. Wielu naszych piłkarzy dobrze prezentowali się w treningu czy w sparingach. Jednak Wisła Puławy miała wiele stałych fragmentów gry, tam jeden zawodnik dobrze uderzał z rzutu rożnego, nie chcieliśmy zmieniać dobrze działającej obrony strefowej. Zawodnicy odstawali wzrostem od tych co byli na boisku i chcieliśmy bardziej zabezpieczyć stały fragment gry przeciwnika.
27.02.24 07:26 crispy
Jak się nic nie umie, to trzeba ,,oddawać serducho"" a potem od 75 minuty i na koniec sezonu ... zawał !
26.02.24 08:58 Wip
Muszę pochwalić mój zespół za ambicję, wolę walki, determinację. Chłopcy wyszli na boisko i oddali serducho ...słowa trenera. Chyba to jest podstawą że mają odda serducho,determinacie ...a gdzie futbol na tak....
26.02.24 08:52 Ave Stomil
Liczyłem na to że nowy trener zmieni ustawienie bo te kompletnie nam nic nie daje za mało ludzi atakuje za mało jest akcji
26.02.24 07:04 crispy
jak dotąd Tarachulski ich niczego nie nauczył, niczego co by nie umieli, i myślę, że i dalej ich nie nauczy ... poziom taktyczny równa się poziomowi murawy a nawet jej drenażu.
25.02.24 22:28 zorro
Bezpalec na ławkę, jak na razie słabo wygląda, jak powalczy o skład i ciężko popracuje może wróci
25.02.24 20:02 oks1945
Chyba inny mecz oglądałem,co oni dają tym trenera ,zagadka
25.02.24 19:32 Realista
Standardowe tłumaczenie w każdym meczu będzie lepiej? W której lidze? 1 punkt przewagi nad stefa spadkowa, środek pomocy nie istnieje, piłkarz Wisły Puławy przebiegl całe boisko nikt za specjalnie nie przeszkadzał, jeśli klub chce utrzymać się to koniecznie kogos do pomocy, jeśli ruble z dubaju nie pozwalają to kogoś z rezerw, gorzej niż zawodnik bez palca i bez umiejętnościami Laskowski nie można grać, w 9 osób nie zrobisz wyników,