Piłkarze Stomilu Olsztyn zremisowali 1:1 z Jagiellonią II Białystok. Jedynego gola dla olsztyńskiego zespołu strzelił Jakub Karpiński. Olsztyńskiej drużynie do pewnego utrzymania brakuje jednego punktu w ostatnim meczu.
Dla olsztyńskiego Stomilu był to ostatni wyjazd w tym sezonie III ligi. Grupa ratująca Stomil (współwłaściciele klubu, sponsorzy, sympatycy Dumy Warmii) wspólnymi siłami znalazła fundusze na hotel i drużyna na mecz pojechała dzień wcześniej. Wszystko po to, żeby jak najlepiej przygotować się do drugiego z rzędu wyjazdu w tym tygodniu. W minioną środę Stomil wygrał 2:1 w Suwałkach z Wigrami i zanotował trzecią wygraną z rzędu w tym sezonie.
W porównaniu z ostatnim wygranym meczem z Wigrami Suwałki szkoleniowiec Piotr Gurzęda dokonał dwóch zmian. W ataku za Japończyka Shōtō Unno wybiegł pochodzący z Białegostoku Jakub Karpiński. Od pierwszej minuty zagrał Mateusz Pajdak, w miejsce Jakuba Orpika. Dla Karola Żwira był to jubileuszowy 200. występ w barwach Stomilu. Kapitan w biało-niebieskich barwach zadebiutował w 2011 roku u trenera Zbigniewa Kaczmarka.
W 17. minucie Jakub Fronczak przy odrobinie silniejszym uderzeniu mógł dać nam prowadzenie. Olsztynianie objęli prowadzenie w 30. minucie, Jakub Karpiński trafił z bliskiej odległości po celnym podaniu Mateusza Jońcy.
Po przerwie gospodarze szybko doprowadzili do wyrównania, wszystko za sprawą Denisa Gojki, który głową pokonał własnego bramkarza. W 69. minucie w poprzeczkę trafił Jakub Orpik.
- Nasza dobra passa trzech zwycięstw z rzędu się zakończyła - mówił po meczu trener Piotr Gurzęda, trener Stomilu Olsztyn. Z drugiej strony jest to kolejny mecz, który daje nam punkty. Byliśmy blisko tego, żeby cieszyć się z utrzymania. Demony, które nas prześladują, niestety strzelamy gol samobójczy. Przeciwnik sobie sytuacji nie stworzył. My żałujemy m.in. poprzeczki Orpika. Wiedzieliśmy, że Jagiellonia II będzie w tym meczu kreować grę, my jesteśmy po dwóch tygodniach gry co trzy dni, i było widać zmęczenie. Szanujemy ten punkt, ale jesteśmy niepocieszeni, ale szanujemy ten punkt. Było widać jakość zawodników Jagiellonii II, ale spodziewaliśmy się, że będą kreować grę, udało nam się ich mocne wyeliminować. Sami strzelamy sobie bramkę i to może być podsumowanie tego meczu. W szatni powiedziałem piłkarzom, że bijemy się dalej, czeka nas trudne spotkanie z ŁKS-em Łomża. Długo nie rozmawialiśmy, bo wszyscy są świadomi jak byliśmy blisko.
Na kolejkę przed końcem sezonu II ligi pewny utrzymania nie jest ŁKS II Łódź. Gdyby łodzianie spadli do III ligi, a Legia II Warszawa nie weszła po barażach do II ligi, to z III do IV ligi spadłoby łącznie sześć zespołów. Dlatego pewne stuprocentowe utrzymanie daje 12. miejsce w III lidze. Olsztynianie zajmą je na pewno gdy dopiszą w ostatnim meczu jeden punkt. Gdyby Wisła II Płock w ostatniej kolejce wygrała w Bełchatowie to przy remisie z ŁKS-em mielibyśmy tyle samo punktów (43), ale lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Przypomnijmy, że jesienią Stomil zremisował 1:1 z Wisłą II, a ostatnio na wyjeździe wygrał 1:0.