Łopatko: Szukamy zawodników lepszych od obecnych

Po badaniach wydolnościowych piłkarzy Stomilu Olsztyn w Olsztyńskiej Szkole Wyższej rozmawialiśmy z trenerem Adamem Łopatko.

Wróćmy na chwilę do Amber Cup. Miała to być zabawa, ale szkoda, że ze Śląskiem tak wysoko przegraliśmy.
- Wiadomo, ale było widać jakość zawodników i nie ma co nawet dyskutować. Kiedy gra się po jedenastu to można taktyką pewne rzeczy nadrobić. Gdy gramy czterech na czterech, to umiejętności piłkarskie było widać, że są po stronie Śląska, zespołu z Ekstraklasy. Myślę, że taki zimny prysznic na początku okresu przygotowawczego to nawet się nam przyda, dostaliśmy lekcję piłki w krótkim czasie. Byliśmy też, po dwóch dniach ciężkiej pracy. Oczywiście nie usprawiedliwia to w stu procentach naszego wyniku, ale turniej traktowaliśmy jako zabawę i jako taki nawet może dość ciekawy przerywnik, aczkolwiek wymiary tej porażki były dość znaczne i wysokie.

Jak będzie wyglądał ten okres przygotowawczy do czasu wyjazdu na obóz?
- Plan mamy taki, że chcemy trenować osiem razy w tygodniu plus mecz sparingowy w tygodniu, czyli dwa razy siłownia, dwa razy trening biegowy. Pozostałe treningi będą na boisku. Czy to się uda w stu procentach zrealizować to ciężko mi w tej chwili powiedzieć. 

Chodzi o warunki pogodowe?
- Nie o warunki pogodowe, bo obecna niska temperatura panuje w całym kraju. U nas nie da rady na przykład odśnieżyć boiska...

Na testach w Stomilu przebywa obecnie tylko trzech zawodników.
- Założyliśmy sobie, że nie będziemy ściągać wszystkich. Na tydzień bierzemy trzech i oglądamy, bo wtedy można się lepiej przyjrzeć. Gdy wzięlibyśmy tabun zawodników to nic nie byłoby widać. Mamy jasne założenia, chcemy znaleźć lepszych graczy od tych, których mamy, czy mieliśmy. Nie ma sensu szukać zawodników, aczkolwiek Ołeksij Kłak to zawodnik, który w perspektywie przy stracie Nishiego, czy ewentualnego uzupełnienia zespołu ma całkiem niezłe umiejętności. Jest to chłopak na dalszą perspektywę, niż na teraz.

Na oficjalnej stronie Stomilu pojawiła się informacja, że ma przyjechać Artur Lenartowski i Marcin Stromecki.
- Jeszcze ze trzech, czterech zawodników będziemy oglądać, ale nie chcę mówić nazwisk, bo to się zmienia. Z Lenartowskim jest prosty temat, bo ma jeszcze ważny kontrakt w Bełchatowie i była taka sytuacja, że w klubie były zawirowania finansowe, zresztą jak w każdym klubie i z tego tytułu miał przyjść do nas. Na tę chwilę trenuje z GKS-em Bełchatów. Tam też czekają na zmianę trenera, bo ma być inny szkoleniowiec i czekamy jak się rozwinie sytuacja. Jeśli chodzi o Marcina Stromeckiego to na razie wrócił do Siarki Tarnobrzeg, ma zgodę, aby z nami trenować, ale mamy trzech zawodników i nie chcemy brać więcej. To jest ważne, żeby nie brać nie wiadomo ilu, bo nie da rady ich ocenić.

W poprzednim roku trener mówił jeszcze o Arturze Siemaszko. Zawodnik ma jechać z Zagłębiem Lubin na zgrupowanie, a po tym zgrupowaniu nie wiadomo co się wydarzy.
- On jest przede wszystkim wychowankiem Stomilu, jest bardzo dynamicznym graczem. Takiego piłkarza też nam brakowało, jest dalej młodzieżowcem. Ma dużo atutów, a na tę chwilę Wiktor Biedrzycki ma kłopoty zdrowotne i nie trenuje. Dlatego też warto byłoby mieć młodzieżowca, który w klasyfikacji ProJuniorSystem daje dwa punkty za każdą minutę. Te warunki Artur spełnia. To jest zawodnik, który w Ekstraklasie się już trochę "poobijał" i takiego zawodnika warto mieć.

Czyli nawet jakby była opcja, aby dołączył nawet pod koniec lutego, to trener widzi go w składzie?
- Jesteśmy w kontakcie. Zarówno ze sztabem Zagłębia jak i z samym Arturem, który wyraził dużą chęć przyjścia do Olsztyna. Oczywiście pod kątem finansowym trochę straci, ale on chce grać. Wypada tylko się cieszyć, że tacy zawodnicy chcą grać i się rozwiać, a nie tylko od razu zarabiać. 

Też chyba o nim dobrze świadczy, że chce jeszcze podjąć próbę walki w Zagłębiu Lubin. Przynajmniej ja tak zrozumiałem rozmawiając z nim.
- Tak, bo tam są jeszcze ruchy kadrowe w tym momencie. Kilku zawodników odejdzie i nie wiadomo kogo wezmą. Trener też musi mieć komfort pracy na zgrupowaniu i to jest zespół z Ekstraklasy. To jest i tak duża przysługa z ich strony w naszym kierunku. Tak możemy działać na tę chwilę. Wierzę, że to tak się potoczy, że Artur będzie z nami.