Mirosław Lubas: Ciężko zebrać myśli po takim meczu

Stomil Olsztyn nie awansował do Centralnej Ligi Juniorów U-15. Po przegranej serii rzutów karnych z Widzewem Łódź rozmawialiśmy z Mirosławem Lubasem, trenerem Stomilu.

Jak trener oceni to spotkanie?
- Ciężko zebrać myśli po takim meczu. Pierwsza odsłona była połową, gdzie toczyła się wyrównana gra. W drugiej połowie uważam, że mieliśmy zdecydowaną przewagę. W końcówce spotkania podyktowano rzut karny dla naszej drużyny. Niewykorzystana "jedenastka" spowodowała dogrywkę, a później konkurs rzutów karnych i ostatecznie nie dostajemy się do Centralnej Ligi Juniorów.

W mojej ocenie ten mecz z dużą przewagą Stomilu, pod waszą kontrolą. To było ukoronowanie całego sezonu?
- Jeżeli chodzi o ligę to mamy bardzo mocną drużynę i ciężko było rywalizować. Poziom centralny pokazuje w spotkaniach, momentach i chwilach, że są sytuacje lepsze oraz gorsze. Trzeba tę presję wytrzymać, chociaż stwierdzam, że zrobiliśmy wszystko i wygrana byłaby znakomitym podsumowaniem. W ten projekt zaangażowało się bardzo wiele osób. Przede wszystkim chłopcy z dwóch klubów, rodzice oraz Stomil, który organizował to wszystko z Masurią Giżycko.

Co dalej z tą drużyną?
- Potrzebujemy na pewno trochę czasu na ochłonięcie. Po dwóch, trzech dniach przyjadę do klubu. Będziemy rozmawiali na temat ewentualnej kontynuacji współpracy i w przypadku "zielonego światła", w jakim kierunku to będzie szło. Jest też kilku zawodników, o których pytają się kluby z Polski, więc nie wiem jaka będzie ich oraz rodziców decyzja. Uważam, że to jest drużyna, na której Stomil Olsztyn mógłby budować przyszłość.

Drugi raz w Stomilu. Jak się trener czuje?
- Drugi raz, ale teraz w innej roli. Wcześniej byłem koordynatorem i patrzącą na to z góry. Mam zupełnie inne zadania. Szkoda mi, że tego zadania nie udało się zrealizować. Byłby to duży plus dla klubu, że wskakujemy na poziom centralny.

Patrząc na wyniki to nie było wstydu.
- Nie. Na wyjeździe pierwsi strzeliliśmy gola. W ostatnich sekundach tracimy bramkę. Myślałem, że "oliwa sprawiedliwa" (śmiech) i my teraz w końcówce przechylimy szalę na swoją korzyść i zakończymy ten wyścig. W dwumeczu byliśmy lepszą drużyną.