Stomil Olsztyn po bardzo słabej grze w Grodzisku przegrał trzcie spotkanie z rzędu. Mecz zakończył się wynikiem 2:0. Bramki strzelali Grzeogrz Rasiak i Odartey Lamptey.
Stomil rozegrał kolejne bardzo słabe spotkanie i przegrał w meczu w Grodzisku Wielkopolskim 0:2. Pierwsze minuty to bardzo... nudna gra obydwu zespołów. W 10 min. spotkania pierwszy strzał w meczu oddał Stomil, za sprawą Nigeryjczyka Abla Salami. W 15 min. meczu zespół gospodarzy objął prowadzenie. Akcję zainicjował Jacek Paszulewicz, dograł w pole karne do Rasiaka, a ten kapitalnie z lewej nogi posłał piłkę do siatki. To była najciekawsza akcja w pierwszej odsłonie gry. Do końca pierwszej połowy, piłkarze Stomilu i Grodziska dążyli do zmiany wyniku. W tym czasie sędzia Tomasz Mikulski pokazał trzy żółte kartki, które otrzymali Tomasz Lenart, Benedykt Nocoń oraz Artur Szymczyk. Bardzo blisko strzelenia drugiego gola był ponownie Grzegorz Rasiak, jednak Sylwester Wyłupski pokazał, że jest mocnym ogniwem swojej drużyny. Pod koniec meczu ponownie wykazał się Wyłupski, który obronił dwa groźne strzały. Wszystkie akcje odbyły się przy udziale Andrzeja Janeczka.
Druga połowa okazała się bardziej żywiołowa, niż pierwsza część gry. Na początku sędzia z Lublina musiał ponownie sięgać po kartoniki, tym razem ujrzeli je Artur Januszewski i Igor Kozioł. W 56 min. w zamieszaniu pod bramką Kotorowskiego groźny strzał oddał Łukasz Kościuczuk. Trzy minuty później bliski szczęścia był Lamptey. Kolejną szansę miał Krzysztof Majda, który bardzo mocnym strzałem zatrudnił Sylwestra Wyłupskiego. W 65 minucie Jacek Paszulewicz został ukarany żółtym kartonikiem, za faul na Sławomirze Święckim. Kolejna groźna akcja Groclinu odbyła się za sprawą Paszulewicza, który strzelił nad poprzeczką. Kilka minut wcześniej trener Chojnacki wprowadził do gry Florka, który jednak nie wprowadził do gry żadnych zmian. Groclin coraz bardziej zaczął atakować i w 78 minucie strzelił bramkę. Gola zdobył Odartey Lamptey z podania Krzysztofa Majdy. Stomil po tej akcji zaczął atakować, ale akcje Stomilu nie miały żadnego znaczenia na wynik w Grodzisku. W ostatnich minutach Groclin mógł nawet strzelić trzeciego gola, ale piłka po strzale Noconia uderzyła w poprzeczkę.
Autor: em