Relacja z meczu MOKS Stomil Olsztyn - Amica Wronki

Pierwsze zwycięstwo tej wiosny

2000/2001 Pierwsza Liga Olsztyn - stadion Stomilu
MOKS Stomil Olsztyn 2:1 Amica Wronki
0:0
51' Paweł Holc
72' Piotr Matys
Bramki (k) Tomasz Dawidowski 66'
ż Mirosław Rzepa kartki Mirosław Siara ż
Bramki MOKS Stomil Olsztyn: Andrzej Krzyształowicz Andrzej Biedrzycki Mirosław Rzepa Tomasz Lenart Edward Cecot Marek Kwiatkowski Piotr Orliński [69' Piotr Matys] Paweł Holc Artur Januszewski Krzysztof Kowalczyk Maciej Sawicki [85' Łukasz Kościuczuk]
Amica Wronki: Maciej Mielcarz Paweł Pęczak Marek Bajor Bartosz Bosacki Tomasz Sokołowski II Dariusz Jackiewicz [87' Jarosław Bieniuk] Mariusz Kukiełka Mirosław Siara [63' Grzegorz Król] Robert Bednarek Tomasz Dawidowski Remigiusz Sobociński [83' Mike Okoro]
Szczegóły Sędzia: Marek Mikołajewski (Ciechanów)
Widzów: 3000

Relacja

Niezbyt zachęcająca pogoda oraz bardzo słabe wyniki Stomilu osiągane w poprzednich spotkaniach spowodowały, że na stadion przy ul. Piłsudskiego przybyło tylko 3000 widzów. Mecz rozpoczął się o godz. 15:00 (jego głównym arbitrem był Marek Mikołajewski).

W pierwszej połowie tego spotkania nie było absolutnie co oglądać! Trudno łtumaczyć piłkarzy, złym stanem płyty boiska. W 6' pierwsza akcja Stomilu zakończona niecelnym strzałem z 15 metrów w wykonaniu Macieja Sawickiego. Później Amica miała serię rzutów rożnych, jednak żaden z napastników nie potrafił zamienić dośrodkowań Dariusza Jackiewicza (byłego gracza Stomilu) na bramkę. W tym czasie w szeregi Stomilu wdarło się wiele chaosu - mnóstwo niecelnych podań oraz wiele strat piłki. Amica wcale nie grała lepiej (lekko osłabiona brakiem: Stróżyńskiego, Zieńczuka, a także Króla, który mecz rozpoczął na ławce rezerwowych) i wynik nie zmienił się do końca pierwszej połowy. Choć kilka akcji zasługuje na odnotowanie. M. in. ta z 25', kiedy to po zagraniu z rzutu wolnego Marka Kwiatkowskiego, Artur Januszewski strzelił z woleja na bramkę Mielcarza, ten jednak końcami palców wybił piłkę, która trafiła pod nogę Cecota. Ten uderzył wzdłuż linii pola bramkowego, jednak piłka przeleciała (mijając dwa słupki) i wyszła poza linię końcową. W 28' Sobociński dostał piłkę 8 metrów przed bramką Krzyształowicza, jednak w ostatniej chwili został zablokowany.

Drugą połowę oba zespoły rozpoczęły w niezmienionych składach co dla wielu było olbrzymim zaskoczeniem, ponieważ w pierwszej połowie można było zasnąć na siedząco obserwując  nieudane zagrania większości zawodników. Jednak to początkowe spostrzeżenie okazało się mylne, bo druga połowa absolutnie w niczym nie przypominała pierwszej. W 51' rzut wolny wykonuje Kwiatkowski (z narożnika pola karnego), piłkę dośrodkowuje w pole karne, jednak tu napastników olsztyńskich ubiega Mielcarz, który piąstkuje futbolówkę poza szesnastkę. Jednak dopada do niej Kowalczyk, który sprytnym zwodem "gubi" dwójkę defensorów Amiki i centruje w pole karne. Tu najwyżej wyskoczył kapitan Stomilu Paweł Holc i z 4 metrów głową wpakował piłkę do siatki Amiki! Po tej bramce zawodnicy OKS-u podbiegli do linii bocznej, aby uczcić narodziny syna strzelcy gola (dziecko przyszło na świat w nocy poprzedzającej dzisiejszy mecz). W 58' znowu akcja Marka Kwiatkowskiego, który dorzuca piłkę w pole karne do nadbiegającego Piotra Orlińskiego. Jednak dobra interwencja Pęczaka zażegnuje niebezpieczeństwo. W 59' stały fragment gry (przed polem karnym OKS-u) wykonuje Dariusz Jackiewicz, który dorzuca piłkę w pole karne. Tam głową strzela Sobociński jednak piłka dwa metry mija bramkę olsztynian. W 61' po rzucie wolnym z lewej strony Marka Kwiatkowskiego, Artur Januszewski uderza piłkę głową jednak futbolówka trafia w poprzeczkę! Olsztynianie zaczynają grać coraz pewniej - "zamykają" Amicę na własnej połowie. W 64' Stomil wyprowadza bardzo ładną kontrę jednak nie ma podania w "tempo" do Macieja Sawickiego, który został przez defensorów Amiki złapany na pozycji spalonej. W 66' Piotr Orliński fauluje w swoim polu karnym Mariusza Kukiełkę i sędzia nie mając wątpliwości dyktuje "jedenastkę", którą na gola zamienia Dawidowski. Jednak krótko wronianie cieszyli się z tego remisowego rezultatu, bo już 6 min. później (wprowadzony kilka minut wcześniej) Piotr Matys strzela gola dla Stomilu! Wszystko zaczęło się od nieudanej pułpaki ofsajdowej obrońców z Wronek. Po tym błędzie Matys wyszedł sam na sam z Mielcarzem i zimną krwią pokonał go! Po tej sytuacji Amica chciała się rzucić do odrabiania strat, ale za bardzo nie wiedziała jak to zrobić, bo olsztyńska defensywa grała dziś bardzo dobrze - ich doświadczenie pozwalało na spokojne i dalekie wybicia, które zażegnywały niebezpieczeństwo. Wtedy w szeregi Amiki wdarło się sporo chaosu i nerwowości (Bednarek ze złością wyrywał piłki z rąk chłopców, którzy je podawali bardzo wolno opóźniając w ten sposób wznowienie gry). Najlepszą sytuację do wyrównania Amica zmarnowała w 88', kiedy to Okoro podał do Sokołowskiego, który znajdując się 14 metrów od bramki przestrzelił. W 90' rzut wolny z 35 metrów wykonał Paweł Holc - strzelił ładnie i celnie - jednak Mielcarz nie miał kłopotów ze złapaniem piłki. Chiwlę później arbiter zakończył spotkanie i Stomil wraz z niewielką grupą kibiców mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Cieszyć mógł się także trener Janowski, który miał bardzo udany debiut w I. lidze. Oby wszyscy mieli podobne nastroje za tydzień po meczu z GKS-em Katowice.

Autor: mjr

Typowanie

Nikt poprawnie nie wytypował wyniku tego spotkania.