Po meczu Stomilu II Olsztyn - Start Nidzica rozmawialiśmy z Tomaszem Aziewiczem, który od nowego sezonu będzie występował w olsztyńskim zespole.
Co się stało, że zagrałeś dzisiaj 45 minut w meczu?
- To zupełny przypadek. Po minionym sezonie miałem przestać grać, ale ciągnie człowieka do piłki. Mam teraz dużo obowiązków i w nie każdy weekend mógłbym grać. Żadnemu klubowi nie byłoby to na rękę. Skoro jest okazja, żeby poruszać się w rezerwach, to ja jestem zadowolony. W sobotę zaczynają grać juniorzy, tak więc tych spotkań będzie dużo. Zawsze będzie brakowało chłopaków do gry, a jak mogę pomóc to chętnie pomogę.
Jak ocenisz swój dzisiejszy występ?
- Widać, że dawno nie grałem na obronie. Nie czuję jeszcze piłki, widać że mam braki treningowe.
Wspomniałeś wcześniej o swoich obowiązkach. Co teraz robi Tomasz Aziewicz?
- W Stomilu prowadzę drużynę trampkarzy oraz młodzików, więc w weekend mam dwa spotkania. Do tego dochodzi praca przy kadrze futsalu, gdzie jestem kierownikiem. Raz w miesiącu wyjeżdżam na cały tydzień. I do tego jestem w trakcie robienia kursu drugiej klasy trenera w Białymstoku. We wrześniu zjazdy mam co tydzień.
15.08.13 09:26 kilabez
Azia to solidna firma!! byłby z chłopa pożytek gdyby nie "nasi działacze"