Artykuł

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu, fot. Krzysztof Piekarski

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu, fot. Krzysztof Piekarski

"Bez napinki": Stomilu nasz!

16.07.15 17:13   em   5  

Wyjątkowo w tym tygodniu "Bez napinki" mogłem napisać dopiero w czwartek. Temat na ten tydzień, to oczywiście 70-lecie naszego Stomilku. Pojawił się w międzyczasie wstydliwy raport PZPN oraz nadal brak informacji z klubu na temat budżetu, ale postanowiłem, że w tym tygodniu o tym będę milczał. Nic odkrywczego nie napiszę, a pozwólmy się cieszyć urodzinami klubu.

Ja na pierwszym meczu Stomilu Olsztyn pojawiłem się we wrześniu 1993 roku. Samego meczu nie pamiętam, graliśmy wtedy bodajże ze Stalą Rzeszów. W pamięci zakorzeniła mi się duża frekwencja. Od tego momentu bardzo regularnie chodzę na domowe spotkania olsztyńskiego Stomilu. Zostało mi to tak do dzisiaj. Nie wyobrażam sobie, że mogło by być inaczej. 

Żyję Stomilem cały czas, myślę, że wiele osób tak ma jak ja. Nie wszystko mi się podoba wokół Stomilu. Chciałbym, żeby wiele spraw wyglądało inaczej, bardzo często rozmawiam o tym ze znajomymi i jakoś nie potrafimy dojść do konkretnych wniosków, żeby zmienić chociażby postrzeganie Stomilu w samym Olsztynie oraz regionie. 

Ze Stomilem będę do samego końca. Przeżyłem spadek z Ekstraklasy, upadek klubu, mozolną odbudowę klubu, ostatnią zimę także przeżyłem. Bycie kibicem Stomilu nie jest takie łatwe, ale chyba właśnie na tym polega przywiązanie do barw klubowych. Nie wyobrażam sobie, że raptem miałbym stać się fanatykiem innego klubu w Polsce, choć pewnie inny zespół dałby mi o wiele więcej powodów do radości. 

Mimo wszystko staram się pamiętać to co najlepsze dał mi Stomil. A przecież 70 lat to nie koniec i wiele dobrego jeszcze przed nami, wiele ciężkich czasów także. Najbardziej cenie sobie awans zespołu do Ekstraklasy, zwycięstwa nad Legią Warszawa, bramki Cezarego Kucharskiego strzelone Widzewowi. Bardzo ważny w moim Stomilowskim życiu był sezon po reaktywacji. Wtedy zostało nas bardzo malutko i tylko dzięki mozolnej pracy udało się jakoś pójść do przodu. 

W niedzielę widzimy się na pikniku i bardzo chciałbym, żeby to był bardzo fajny wstęp do kolejnych imprez upamiętniających urodziny naszego klubu. Kolejna okazja na pierwszym meczu w blasku jupiterów, a jeszcze później mam nadzieję, że mecz w Pucharze Polski z zespołem z Ekstraklasy. 

Patronite Zostań patronem stomil.olsztyn.pl! Doceniasz naszą pracę? Chcesz więcej ciekawych materiałów? Wspieraj nas tutaj: https://patronite.pl/stomilolsztynpl

Tagi: Stomil Olsztyn, Bez napinki, I liga, 70 lat Stomilu


Komentarze

  1. 17.07.15 15:32 RafalOKS

    tak i jednego z naszych gonili, odwrocil sie i zajebal glowa w latarnie.. i juz go nie gonili..

  2. 17.07.15 12:55 elkekieras

    Który t był rok? Może 1988 r. Wybraliśmy się w 6-7 chłopa na mecz wyjazdowy w III lidze z Gwardią Białystok. Mecz rozgrywany był na stadionie Hetmana Białystok. My pełni wigoru 15-16 lat z szalikami Stomilu, prowadziliśmy doping w trakcie spotkania. Stadion był pusty więc echo niosło na cały Białystok jaki to nasz Stomil jest wielki. W pierwszej połowie przysiadło się trzech dorosłych mężczyzn, któzy spokojnie obserwowali mecz spożywając alkohol. W tym dniu była piękna słoneczna pogoda i nic nie wskazywało, że za chwilę będą kłopoty. W przerwie trzej mili panowie wyciągnęli siekierę i przedstawili nam się jako kibice Jagielloni. Udało nam się odeprzeć atak i szaliki zostały uratowane choć gacie były pełne. Druga połowa to poważna kontuzja Waldka Ząbeckiego i chyba o ile pamiętam remis w tym spotkaniu. Po meczu czterech z nas zabrało się autokarem do Olsztyna a trzech udało się w dalsza drogę na zaplanowany biwak. My szczęśliwie wróciliśmy do Olsztyna. A nasi koledzy lżejsi o klubowe szaliki skrojone po meczu przez miłych kibiców z Jagi ( z siekierą ) podążyli na biwak. Od następnego tygodnia na trybunach pojawiła się przyśpiewka. J J J K K Jagiellonia .... to fajny zespół...

  3. 17.07.15 06:14 maniek86

    Wszystko ładnie, piękne, 70 lat minęło.... Ale co dalej? Miesięczne wydatki Stomilu to ok 250 tys zł. Na ile nam starczy kasa z miasta i DBK? Ze strony klubu spokój... może będzie dobrze, kiedy się tego dowiemy?

  4. 16.07.15 18:14 RafalOKS

    Idzie lepsze :). garnitury tez maja byc.. :)

  5. 16.07.15 17:37 Fanatyk_OKS

    Dzięki temu że tych radości jest czasami nie za wiele, to myślę że wielu z Nas potrafi bardziej się z tych dobrych momentow cieszyć. Nie sztuka być kibicem sukcesu. Widać też że przez te wszystkie ciężkie chwile ktore w ciągu ostatnich 15 lat Nas doświadczały mamy na trybunach grupę osob ktora była jest i zawsze będzie.

Redakcja stomil.olsztyn.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są niezależnymi opiniami czytelników serwisu. Jednocześnie stomil.olsztyn.pl zastrzega sobie prawo do kasowania komentarzy zawierających wulgaryzmy, treści rasistowskie, reklamy, wypowiedzi nie związane z tematem artykułu, "trolling", sformułowania obraźliwe w stosunku do innych czytelników serwisu, osób trzecich, klubów lub instytucji itp., a w skrajnych przypadkach do blokowania możliwości komentowania wiadomości przez poszczególnych użytkowników.

Dodaj swój komentarz

Musisz być zalogowany, aby dodać komentarz. Zaloguj się tutaj.