Przed rundą jesienną tego sezonu Stomil Olsztyn zdecydował się na wypożyczenie dwóch zawodników do beniaminka III ligi - GKS-u Wikielec. Pod skrzydła Wojciecha Tarnowskiego (byłego piłkarza “Dumy Warmii”) trafiło dwóch pomocników.
Jakub Jurczak zagrał łącznie 14 spotkań, co dało łącznie 511 minut na III-ligowych boiskach. Piłkarz 5 razy wyszedł w podstawowej jedenastce, ale nie strzelił ani razu gola.
- Rozegrał sporo minut - ocenia Wojciech Tarnowski, trener GKS-u Wikielec. - W większości meczów zagrał, kilka razy wchodził w podstawowej jedenastce i grał całe spotkania. Jego dyspozycja z meczu na mecz była coraz lepsza. Końcówkę rundy miał udaną. Piłkarsko i mentalnie rozwinął się. Idzie to w dobrym kierunku.
Ze Stomilu Olsztyn do Wikielca trafił także Filip Wójcik, który w poprzednim sezonie był na wypożyczeniu w Mrągowii Mrągowo. Zagrał niestety tylko w 6 spotkaniach.
- Mamy problem z tym piłkarzem, który przyszedł do nas po perypetiach zdrowotnych - mówi Tarnowski. - Wiedzieliśmy o nich, ale liczyliśmy, że po udanej rundzie jesiennej (sezon 2019/2020) w Mrągowii Mrągowo, będzie wszystko dobrze. Niestety Filip zagrał ostatni raz w Skierniewicach. Musiał zejść w przerwie. Ma problemy z plecami, z kręgosłupem. Nie mieliśmy go do dyspozycji przez 2 miesiące. Póki grał, to grał dobrze, bo to jest zdolny chłopak. Musimy go wyleczyć, jeżeli stanie na nogi i dojdzie do pełnej dyspozycji, to będzie z niego pożytek. Jest to dobry chłopak, trzeba pamiętać, że ma dopiero 19 lat.
GKS Wikielec w 18 spotkaniach zdobył 25 punktów, co daje na ten moment 12. miejsce w tabeli III ligi.