Po turnieju Amber Cup porozmawialiśmy z Piotrem Klepczarkiem.
Abstrahujmy od wyniku sportowego, bo chyba nie to było ważne w waszym udziale w tym turnieju, ale pokazaliście się szerszej publiczności i dzięki temu jest znowu głośno o Stomilu w Polsce.
- Czy jest to nie wiem, bo nie oglądałem w telewizji. To jest tylko zabawa i inaczej nie można do tego podchodzić trzeciego dnia przygotowań.
Na jakim etapie przygotowań jesteście?
- Na początkowym, bardzo początkowym... Spotkaliśmy się dopiero w czwartek i mieliśmy pierwsze badania. W piątek planowany był trening, ale nie udało się przeprowadzić takiego jaki miał być, bo warunki pogodowe były tak ciężkie, że nasze miasto nie jest zdolne do tego, żeby przygotować pierwszoligowy klub do tego, aby miał boisko do treningu. Był więc leciutki trening na śniegu. Przyjechaliśmy dzisiaj, część zawodników miała siłownię, część przyjechała tutaj, by pokazać się kibicom i chwilę pograć. To jest bardzo krótki turniej, mecze dwa razy po siedemnaście minut i wracamy do domu...
Jak będą wyglądały wasze przygotowania?
- A to już trzeba pytać trenera i Pana kierownika, bo plan znamy na najbliższy tydzień. Wiemy, że będzie trochę siłowni. W planie jest boisko, ale co z tego wyjdzie ciężko powiedzieć. W piątek miał być trening na boisku, a kopaliśmy piłkę na śniegu.
Przed wami ciężki okres przygotowań pod względem fizycznym. Co sobie obiecujesz po tych przygotowaniach? Trzeba przygotować się do walki o utrzymanie...
- Dla mnie osobiście to będzie bardzo ważny okres, bo pierwszy raz w Stomilu będę miał okazję przygotować się podczas całego okresu przygotowawczego i zacząć ligę, ponieważ równo rok przyszedłem do klubu na dwa dni przez rozpoczęciem rozgrywek ligowych, także nie miałem okazji przepracować okresu przygotowawczego. W lato wydarzyła się podobna sytuacja, dzień przed startem rozgrywek doznałem kontuzji i przesiedziałem dwa miesiące w gabinecie medycznym. Bardzo chciałbym zdrowy i w spokoju zrobić to, co trener planuje i przystąpić do ligi. Mamy wstępny zarys tego co będzie. Wiemy, że będzie obóz i myślę, że to będzie dla nas najważniejszy czas. Będzie gdzie zagrać sparingi.
Trochę za wcześnie mówić o tym co czeka nas na początku ligi, jeszcze trzy miesiące. Łatwo chyba nie będzie bo początek wiosny masakryczny.
- Bardzo ciężki, ale wcale nie jest powiedziane, że z teoretycznie lepszymi rywalami nie możemy zdobywać punktów. To jest tak wyrównana liga, że wszystko jest możliwe. Nam nic nie pozostaje jak dobrze zacząć, bo jest tylko piętnaście kolejek wiosną. Wtedy gra się zupełnie inaczej, niż jesienią, bo każdy punkt jest na wagę złota. Oczywiście, będzie bardzo ciężko, ale chciałbym, aby szybko zdobyć utrzymanie w lidze. Będziemy walczyć do ostatnich kolejek, liga będzie wyrównana. Bardzo ważny będzie okres przygotowawczy, aby udało się w jak najlepszych warunkach przygotować się do rundy.
Jak oceniasz testowanych zawodników? Stomil testuje Tomka Chałasa i trzech innych piłkarzy. Kiedy będzie można stwierdzić ich przydatność do drużyny?
- To jest ciekawe pytanie, bo ciężko na nie odpowiedzieć. Co ma pokazać zawodnik testowany przez kilka dni, jeżeli trenujemy w takich warunkach jak wczoraj? Nic nie może pokazać... To nie są normalne warunki... Tylko w stanie jest nas uratować pogoda, że będzie łagodna i przynajmniej jakieś boisko do treningu będzie wolne. Oczywiście boisko przypominające wymiarami prawdziwe boisko piłkarskie, czyli jedyne na Dajtkach. Jeżeli chodzi o graczy testowanych to tylko pogoda może im pomóc, bo warunki w Olsztynie są tak ciężkie do treningu, że chłopcy mają bardzo ciężko. Jedynie o mogą zrobić to pokazać się w sparingach, które będziemy rozgrywać na wyjeździe. Też nie wiadomo czy dostaną tyle czasu na zaprezentowanie się. Mecze rozgrywamy co tydzień, więc ciężko przetrzymać zawodnika przez dwa, czy trzy tygodnie. Nie wszystkie kluby się na to zgadzają, więc chłopcy mają bardzo ciężkie warunki do przekonania do siebie trenera.
Dla piłkarza to na pewno jest fajne doświadczenie spotkać się z zawodnikami z wyższej ligi. Lechia Gdańsk, Śląsk Wrocław to drużyny dość mocne w Polsce i znane. Miło było się pokazać na tym turnieju.
- Miło, typowo piknikowa atmosfera. Więcej rozmów i spotkań, niż tego co się dzieje na boisku. Fajnie przyjechać, odświeżyć stare znajomości, bo wielu z nas zna się między sobą. Jeżeli chodzi o typowo piłkarskie aspekty to tylko zabawa.
Kibice znów dopisali, pojawiając się w dość licznej grupie.
- Na naszych kibiców zawsze można liczyć. Na każdym meczu wyjazdowym jest liczna grupa. Niewiele jest zespołów w I lidze, gdzie jeździ tak liczna grupa kibiców i nie było chyba wyjazdu, gdzie nie byłoby naszych kibiców. Oni są zawsze z nami i z tego bardzo się cieszymy.