Stomil Olsztyn zremisował na Suchych Stawach z Hutnikiem Kraków 1:1. Po meczu odbyła się tradycyjna konferencja prasowa.
Szymon Grabowski, trener Stomilu:
- Chcieliśmy wykorzystać przestrzenie boiska, i do pewnego momentu wyglądało to należycie. Prorokowaliśmy sytuacje bramkowe, wywalczyliśmy rzut karny po takiej jednej bramce. Po chwili Filip Wójcik znowu miał klarowną sytuację i w pewnych momentach zaczęło czegoś brakować. Hutnik zaczął stwarzać sytuacje z możliwością uderzenia. Nie uszczegliśmy się błędu przy stałym fragmencie gry. Gorąco ubolewam, bo to my chcieliśmy wykorzystać nasze stałe fragmenty gry. Przynajmniej raz powinno się nam to udać, niestety tak się nie stało. Nie wyjechaliśmy z trzema punktami, mamy jeden, który musimy szanować. Co nam to da? Zobaczymy. Musimy popracować nad finalizacją gdy tak finalizacja musi być. Nie liczę słupka, nie liczę poprzeczki, bo to są strzały niecelne.
Bartłomiej Bobla, trener Hutnika:
- Chcieliśmy przypieczętować utrzymanie. Tak by było jakbyśmy wygrali. Nie zrealizowaliśmy tego. Z przebiegu meczu remis jest sprawiedliwy, bo w pierwszej połowie dopisało nam szczęście. Był słupek, poprzeczka, ale my też mieliśmy idealną sytuację. Nasz kapitan szedł w sytuacji dwóch na jeden, nie dograł i stało się jak się stało. W drugiej połowie zrobiliśmy korekty w ustawieniu, nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej. Chcieliśmy ten mecz wygrać, ale nasze morale spadły po tym jak straciliśmy gola z rzutu karnego. Dążyliśmy do celu, żeby wygrać, ale się nam nie udało. Graliśmy z solidną drużyną, walczącą o awans, był bój jak równy z równy. Jest prognostyk na lepsze jutro, ale warunek jest taki, że musimy się utrzymać.