Piłkarze Stomilu II Olsztyn przegrali 1:3 z Polonią Lidzbark Warmiński. Po meczu odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenerów obydwu zespołów.
Paweł Radziwon, trener Stomilu:
- Mecz z kategorii idealnych. Na początku otrzymaliśmy "prezent" w postaci czerwonej kartki dla bramkarza gospodarzy, gramy z przewagą jednego zawodnika, strzelamy gola. Można powiedzieć idealny początek. Znowu ta niefrasobliwość, błędy indywidualne powodują, że Polonia za chwilę wyrównuje. To, co boli najbardziej to akceptujemy to i ciężko nam odpowiedzieć na ciosy Polonii. Wiele razy mówiłem, że tych chłopaków będę bronił, bo potrzeba czasu, są młodzi. Jest piąta kolejka i czas na naukę niestety dla nich skraca. Głowy, które są młode oraz pełne emocji i nawet frustracji, bo mocno chcieli, a nie szło. Albo inaczej... szło, ale przeciwnik był znowu skuteczniejszy. To powoduje, że nasze morale są coraz niższe i z każdym meczem będzie coraz ciężej się skoncentrować i walczyć o punkty. Trudne zadanie przed nami. Graliśmy z wymagającymi przeciwnikami patrząc na tabelę ubiegłego sezonu, ale z drugiej strony drużyny, które mają niewiele punktów więcej lub taką samą liczbę jak my też nie poddadzą się. Musimy wyciągnąć wnioski, przyspieszyć tę naukę. Wielokrotnie im powtarzam, że w lidze juniorskiej przeciwnik potrzebuje trzech-czterech sytuacji, aby strzelić gola. Ta liga jest brutalna, bo jeden błąd i ciężko się podnieść. Robisz drugi błąd, dostajesz drugiego "strzała" i mecz jest ustawiony. Tak przebiegają nasze spotkania, gdzie choćby tracimy cztery gole w ciągu sześciu minut. W dorosłym futbolu jest to ciężkie do osiągnięcia, a u tych chłopaków to się zdarza. Musimy być dalej zmotywowani do rozwoju, do indywidualnego podnoszenia swoich umiejętności. Zakończę tym, że przyjdzie taki czas, że będziemy punktować. Wszyscy nas chwalą, że gramy piłką i wygląda to całkiem nieźle, że technicznie zawodnicy są dobrze zaawansowani. To nie jazda figurowa i zostajemy z zerowym dorobkiem. Gratuluję trenerowi Polonii, bo wiem, że to był dla nich ciężki moment, start nie do końca wymarzony. Szacunek za to, że "w dziesiątkę" potrafili podjąć walkę i wygrać mecz.
Daniel Wierzbowski, trener Polonii:
- Rollercoaster na pewno. Każdy myślał, że będzie to łatwy mecz. Dla nas może to się nie wydawało, ale ta presja i brak zwycięstwa w ostatnich czterech kolejkach ciążyło na chłopakach. Rozmawialiśmy o tym w tygodniu, aby odpuścić i żeby głowy były otwarte, że potrzeba trochę szczęścia. Ale to, co się dzieje u nas w sytuacji kadrowej, kontuzje... Czerwona kartka Jana Lehowida i jak zaczęło się to wszystko, ale koniec końców mężczyzn poznaje się po tym nie jak zaczynają tylko jak kończą. Bardzo cieszę się, że chłopcy pokazali charakter, walczyli jeden za drugiego. Może gra nie była porywająca, ale - jak trener wspomniał - były konkrety. Były sytuacje, które można było lepiej rozwiązywać, ale cieszymy się tym, co na tablicy wyników. Dochodzi Wojewódzki Puchar Polski w tygodniu, który nas podbuduje. Kolejne zwycięstwo i trudny mecz z Mrągowią. Trudna sytuacja kadrowa, ale każdy jest gotowy do walki i cieszyć lidzbarskich kibiców. Dziękuję trenerowi, ale i chłopakom, którym życzę udanego weekendu, aby pocieszyli się i w końcu zeszła z nich presja. Mamy pierwsze zwycięstwo, idziemy w górę tabeli.
03.09.23 08:44 oks1945
Po sezonie rozwiązanie druzyny