Stomil Olsztyn wygrał na wyjeździe 2:1 z Wigrami Suwałki. Po meczu odbyła się tradycyjna konferencja prasowa.
Piotr Gurzęda, trener Stomilu:
- Przede wszystkim cieszymy się z trzech punktów. Daje nam to przewagę nad pozostałymi zespołami "kotłującymi się" w tabeli. Sezon jeszcze trwa i wiele się może wydarzyć. Musimy powalczyć o punkty w najbliższych dwóch spotkaniach. Pierwsza połowa "do zapomnienia" mimo niezłego początku oraz paru wejść w pole karne. Trzeba oddać, że Wigry kontrolowały grę do przerwy. Za bardzo cofnęliśmy się w obręb własnego pola karnego i ciężko było nam wywrzeć presję na przeciwniku z piłką. W drugiej połowie postawiliśmy wszystko "na jedną kartę" wzmacniając linię ataku kolejnym zawodnikiem. Wychodziliśmy wyżej do przeciwnika i to opłaciło się, bo stworzyliśmy sobie szanse, jednak gospodarze mogli strzelić gola po kilku kontratakach. Mogło to wszystko pójść w obie strony. Cieszę się, że skierowało to się w stronę Stomilu, gdyż w ostatnim czasie czy ostatnich miesiącach, rundzie, zdarzało się, iż to my popełnialiśmy błędy w końcówce przez zmiany bądź niepotrzebne zachowania. Skoro wspomniałem o zmianach to pomogły nam w tym meczu. Mam tu na myśli choćby Pawła Wiśniewskiego, który w polu karnym zachował się jak rasowy napastnik jakby rozegrał co najmniej sto meczów w lidze centralnej. To dało nam oddech. Karol Żwir cały czas wierzył i walczył do końca. Euforia będzie trwać do następnego dnia, ale potem zapominamy i "jedziemy dalej".
Emil Marecki (stomil.olsztyn.pl): - Po meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki pytałem się, dlaczego zespół nie potrafi wygrać dwóch spotkań z rzędu. Ostatnio pytałem "jak smakują dwa zwycięstwa z rzędu?". Teraz muszę zapytać "jak smakuje trzecie zwycięstwo z rzędu?".
- Chyba poza nami, którzy wierzą w swój zespół, nawet najwięksi optymiści przez ostatnie tygodnie przestali wierzyć. Wiara to jedno, ale chęć udowodnienia, że jesteśmy w stanie wygrywać, przeważyła na tę stronę, że wypracowaliśmy ten wynik. Chciałbym jeszcze wrócić do zmian, bo pochwaliłem jednego zawodnika, choć Mateusz Pajdak asystował przy golu Denisa Gojko i też miał wkład w zwycięstwo. Fenomenalnie wyglądał Kacper Sionkowski i szkoda, że nie może rozegrać pełnego wymiaru. Dał sobie radę także Aleksander Wtulich. Poprzednio nie narzekałem na zmiany, ale też nie chwaliłem, lecz teraz musiałem powiedzieć parę dobrych słów.
Marcin Gałązka, trener Wigier: - Gratuluję zwycięstwa, trenerze. Piłka nożna to taki sport, w którym wygrywa ten, kto strzeli o jedną bramkę więcej od przeciwnika. Stworzyliśmy sporo sytuacji pod bramką Stomilu, które powinny być zamienione na bramkę. To spotkanie powinno być przez nas "zamknięte" dużo szybciej. Wielka szkoda, że straciliśmy punkty. Chcieliśmy swoją grą podziękować kibicom, którzy stworzyli wspaniałą atmosferę, lecz nie udało się. Nie mogliśmy strzelić drugiego gola, nadzialiśmy się na kontry i zespół z Olsztyna cieszy się ze zwycięstwa.
wczoraj, 16:31 zorro
brawo trenerze, jeszcze 2-3 punkty w tych dwóch meczach i uratujesz 3 ligę i pewnie prolongujesz umowę na kolejny sezon
wczoraj, 12:33 zjs
Nareszcie właściwie oceniłeś sytuację i dokonałeś właściwych zmian, zaryzykowałeś z Olkiem Wtulichem i opłaciło się. Przedtem ryzykowałeś bardzo Adasiem i to się mściło.
28.05.25 22:35 Leszek Stefański
Gratuluję, dziękuję i proszę o jeszcze 😁 🤍🩵 Graj Stomilu graj, jak za dawnych lat.