Piłkarze OKS Stomilowcy Olsztyn wygrali pewnie swoje piąte spotkanie w b-klasie. Tym razem olsztyńskiej drużynie nie sprostali piłkarze Kormorana Purda.
Olsztyńscy piłkarze szybko objęli prowadzenie w meczu. Już w 3. minucie bramkę strzelił Mariusz Gregorczyk. Prostopadłe podanie od Radkiewicza i nasz obrońca znalazł się sam na sam z bramkarzem Kormorana i wykorzystał dogodną sytuację oddając silny strzał na bramkę. W 11. minucie dobrym podaniem popisał się Gomoła, który wyłożył piłkę dla Wachowskiego, a ten silnym strzałem z 16. metrów trafił w poprzeczkę. Dwie minuty później gospodarze strzelili wyrównującą bramkę. Remis nie trwał za długo na boisku. W 13. minucie Łukasz Ćwil wykorzystał rzut karny, którego został podyktowany po faulu na Łukaszu Gomole. Trzecią bramkę w pierwszej połowie strzelił Paweł Kacprzykowski, który po rajdzie przez pół boiska strzelił z 10. metrów do bramki strzeżonej przez Jarosława Sowińskiego.
Pod czas drugiej połowy trener Jakub Kacperski dokonał czterech zmian. To jednak nie zmieniło obrazu gry na boisku. Dalej piłkarze OKS-u dążyli do strzelenia kolejnych bramek. Padły tylko dwie i to w ostatnich 10. minutach spotkania. Dwa razy do siatki trafił nasz najlepszy strzelec Piotr Radkiewicz. W 80. minucie z główki po dobitce strzału Łukasza Jędrzejewskiego. W 82. minucie z 16. metrów popularny Piter strzelił pięknego gola. Po silnym uderzeniu sprzed pola karnego piłka wylądowała w okienku. "Był to mecz bez historii. To my kontrolowaliśmy przebieg meczu i strzelenie pięciu bramek było tylko kwestią czasu. Lecz to był z pewnością najsłabszy przeciwnik w lidze i dopiero wyniki najbliższych trzech spotkań ligowych z czołówką zdecydują o kolejności w tabeli. W meczu z Kormoranem wystąpiło 3 debiutantów w naszym zespole, ich występ oceniam pozytywnie." - powiedział po meczu trener Stomilowców.
Autor: em