Wygrana 3:0 w meczu z MKS Korsze na pierwszy rzut oka może cieszyć kibiców. Trener jednak jest zawiedziony postawą swoich piłkarzy. I do tego kontuzji doznał Stepan Hakobjan.
Zawodnik sprowadzony z Armenii na boisku przebywał 40 minut. Nie dograł do końca spotkania, ponieważ prawdopodobnie naderwał sobie mięsień dwugłowy. Piłkarz ma z głowy na jakiś czas treningi w OKS 1945 Olsztyn.
Pozytywnym znakiem jest to, że wszystkie bramki strzelali napastnicy. Dwa trafienia do przerwy zanotował Krzysztof Filipek, a po przerwie jego zmiennik Paweł Łukasik. I przy wszystkich golach udział miał pomocnik - Jakub Kowalski. Na zero z tyłu zagrali bramkarze do spółki z obrońcami. Czy tak jak powinno być. Napastnicy strzelają, pomocnicy asystują, a obrona i bramkarz powstrzymują zespół od utraty bramki.
Jednak trener Kaczmarek nie jest zadowolony ze spotkania. - Z tą grą nie mamy po co jechać do Łowicza - krótko stwierdza Zbigniew Kaczmarek. I dodaje: - Piłkarze nie wykonali założeń taktycznych. Mecz zwycięski, ale w naszym wykonaniu słabo to wyglądało. Mamy tydzień na poprawę tego wszystkiego, bo inaczej z Pelikanem będzie bardzo ciężko - mówił po meczu Zbigniew Kaczmarek.