Pomimo szalejącego wiatru i kiepskiej nawierzchni bocznego boiska olsztyńskiego klubu, spotkanie Stomilu i Okęcia mogło się podobać w pierwszej odsłonie. Piłkarze obydwu zespołów prezentowali przyzwoity poziom. W drużynie gości zagrał były zawodnik Stomilu Piotr Orliński, który jednak dalej chyba nie może sobie znaleźć dobrego miejsca w drużynie.
Pierwsza bramka padła po odważnym wejściu w polu karnym Ikenacho, który został nieprzepisowo zatrzymany w obrębie 11 metrów. Rzut karny pewnie wykorzystał Maciej Terlecki. W pierwszej części gry Stomil stworzył wiele dogodnych sytuacji strzeleckich, goście ograniczali się jedynie do... wybijania piłek z własnego pola. Dobrze zaprezentował się duet napastników Ikenacho-Florek.
Do drugiej części gry trener Jerzy Fiutowski desygnował do gry dwóch testowanych zawodników: Macieja Lewna z Arki Gdynia oraz Michała Szeremeta, który już w 47 min. zdobył bramkę. W drugiej odsłonie trener dał pograć młodym i mało doświadczonym zawodnikom, co zemściło niepewną grą i utratą bramki. Trzeciego gola zdobył na minutę przed końcem Kwiatkowski, który dobił strzał Szulika.
Pomeczowe wypowiedzi:
Trener Stomilu, Jerzy Fiutowski: "Był to najbardziej wymagający dotychczasowy sparing-partner i właśnie o to chodzi w założeniach, aby ta skala trudności była coraz wyższa. Sparing ten, spełnił moje oczekiwania. Widać, że ci dwaj nowi zawodnicy, których testowaliśmy mają "papiery" do dobrej gry. Co do Macieja Terleckiego to jeszcze nie osiągnął on formy, jaką byśmy sobie życzyli".