14 tysięcy dziękowało piłkarzom olsztyńskiego Stomilu za pierwszy w dziejach regionu awans do ekstraklasy. Zawodnicy godnie pożegnali się z II ligą. Jak na lidera przyształo w swym ostatnim występie pokonali twardych "górali" Okocimskiego Brzesko 2:0 i wraz ze sympatykami rozpoczęli świętowanie historycznego wydarzenia w życiu sportowym Warmii i Mazur.
Zanim rozpoczęło się spotkanie na bieżnię wjechało dwanaście "maluchów" - nagród za całoroczny wysiłek piłkarzy i trenerów. Samochody były wystarczającą motywacją do godnego zakończenia rozgrywek. Ale nie tylko one.
Liczna widownia, atmosfera wielkiego święta, które przez niemal cały mecz trwało na trybunach oraz komfort psychiczny obydwu piłkarzy obu drużyn wyzwoliły dodatkowe bodźce do gry bez kalkulacji. To prawda, że czasami chęci brały górę nad rozsądkiem, że zdarzało się sporo prostych błędów, ale zawziętości zawodnikom nie sposób było odmówić. Grano twardo, tak jak sie w II lidze, bo jedni jak i drudzy nie chcieli, wręcz nie mogli zawieść kibiców. Świadczą o tym liczne starcia efektem czego była kontuzja Nazimka, który w walce o piłkę zderzył się z Czereszewskim i opuścił boisko. Najsktueczniejszy strzelec II grupy udowodnił, ze ma nie tylko mocną głowę ale i nie gorszy instynkt strzelecki. W 10 minucie po popisowej akcji z Żukowskim strzałem pod poprzeczkę zdobył swoją 16 bramkę w tym sezonie, zostając królem strzleców. Goście w kilku przypadkach poważnie zagrozili bramce Charbickiego, ale ten okazał się godnym następcą, mającego telefoniczny podsłuch ze stadionem Talika. W 35 min. uderzenie głową Jankowskiego z lini bramkowej wybił Salamon.
Na początku drugiej połowy, kiedy kibice śpiewali klubową piosenkę, nucąc refren "Niech Stomil zagra wielki mecz", Jasiński po wzorowej akcji z Czereszewskim trafił w poprzeczkę. Co się odwlecze... W 73 min. Jasiński już się nie pomylił. Pięknym "szczupakiem" zakończył popisowy rajd Sokołowskiego, ustalając wynik meczu.
Po końcowym gwizdku sędziego wszyscy piłkarze odbyli rundę honorwą, dziękując kibicom za gorący doping w najtrudniejszych momentach w drodze do ekstraklasy. A godzinę później rozpoczęła się wspólna feta.
Źrodło: Gazeta Olsztyńska