Relacja z meczu MOKS Stomil Olsztyn - Pogoń Szczecin

Stomil gra w barażach !!!

2000/2001 Pierwsza Liga Olsztyn - stadion Stomilu
MOKS Stomil Olsztyn 0:1 Pogoń Szczecin
0:1
Bramki Chifon - 9'
ż Dombraye
ż Orliński
kartki Chifon ż
Bramki MOKS Stomil Olsztyn: Krzyształowicz Lenart Januszewski Sinitchine Cecot Kwiatkowski (65' Radziwon) Święcki (52' Orliński) Kowalczyk Holc Szwed Matys (55' Dombraye)
Pogoń Szczecin: Majdan Wiechowski (82' Makowski) Węgrzyn Batata Waldburg Drumlak Dźwigała Chifon (89' Podobas) Bednarz Kaczorowski Chańko
Szczegóły Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin)
Widzów: 8000

Relacja

Stomil po niezbyt ciekawym meczu przegrał z Pogonią Szczecin 1:0. Niestety ale dla olsztyńskich piłkarzy nie udało się uniknąć meczy barażowych. Kibice przyjezdni wywiesili na płocie transparent z napisem: "Władze Szczecina nie chcą silnej Pogoni, szczecinianie nie chcą takich władz!".

Już od pierwszych minut spotkania goście przejęli inicjatywę. W środku pola bardzo aktywny był Paweł Drumlak, który bardzo dobrze rozdzielał piłki pomiędzy swoich kolegów z zespołu. Już w 2 min. spotkania goście wykonywali stały fragment gry jakim był rzut wolny lecz bramkarz olsztyńskiej drużyny pewnie złapał lecącą w światło bramki. Wraz z upływem minut gra Stomilu stała się coraz bardziej niemrawa. Wykorzystał to Chifon, który otrzymał piłkę w środku pola, minął aż... trzech olsztyńskich zawodników i płaskim strzałem pokonał bezradnie interweniującego Andrzeja Krzyształowicza. Kilkanaście minut później Stomil mógł zdobyć wyrównującego gola lecz strzał Pawła Holca przeszedł minimalnie koło słupka bramki strzeżonej przez Radosława Majdana. Pomimo tego, iż ten mecz miał przesądzić o tym, czy Stomil będzie grał w meczach barażowych, to zupełnie tego nie było widać po grze olsztyńskich zawodników. Ruszali się oni bardzo niemrawo po płycie boiska. Stomil próbował przedostać się pod pole karne Pogoni prostopadłymi podaniami lecz znakomicie wszystkie piłki wybijał Sergio Batata. Dopiero w 30 min. spotkania po dośrodkowaniu Pawła Holca i niecelnej główce Marka Kwiatkowskiego, Stomil poważniej zagroził w tej części gry bramce gości. W 35 min. olsztyński zespół wykonywał rzut wolny. Do piłki podszedł etatowy wykonawca stałych fragmentów gry - Rafał Szwed, strzelił mocno lecz w znakomicie ustawiony mur portowców. Jedną z nielicznych sytuacji podbramkowych w tym okresie gry miała Pogoń. Dźwigała wyłuskał w środku pola piłkę i postanowił mocno uderzyć na bramkę Stomilu. Andrzej Krzyształowicz jednak pewnie obronił ten strzał pomocnika gości. Wraz z końcowymi minutami pierwszej połowy Pogoń miała więcej z gry lecz nic z tego nie wynikało. Jeszcze w ostatniej minucie pierwszej połowy Paweł Holc wyprzedził dwóch zawodników Pogoni lecz Majdan szybciej dobiegł do bezpańskiej piłki. 

Po wymianie ostrych komentarzy w szatni olsztyńskiego zespołu, gracze tej drużyny za wszelką cenę dążyli do wyrównania. Wyśmienitą do tego sposobność miał Marek Kwiatkowski lecz minimalnie nie sięgnął rzutki Pawła Holca. W chwilę potem miała miejsce bardzo kontrowersyjna sytuacja, gdzie w polu karnym podcinany był Rafał Szwed przez Batatę lecz sędzia nie uznał, że było to zagranie jako faul. Pięć minut później nastąpiła dokładna kopia sytuacji sprzed paru minut. Ponownie w pole karne portowców dośrodkował Holc lecz tym razem Kwiatkowski wpadł... do siatki zamiast piłki. W 59 min. spotkania Piotr Orliński próbował zaskoczyć bramkarza gości płaskim lecz Majdan był na posterunku. Siedem minut później Eddy Lord Dombraye strzelił z 10 metrów zbyt lekko aby zaskoczyć reprezentanta Polski Radosława Majdana. W 65 min. wyśmienitą możliwość podwyższenia wyniku zmarnował Chifon, który znalazł się sam na sam z olsztyńskim bramkarzem lecz strzelił bardzo wysoko ponad bramką. W kolejnych minutach meczu niewiele działo się na płycie boiska i co niektórzy kibice zaczęli już pomału opuszczać stadion przy al. Piłsudskiego widząc nieporadność swoich pupili. W 75 min. olsztyński zespół wykonywał szereg rzutów rożnych lecz szczecińscy obrońcy byli bardzo czujni. W tym okresie, gry Pogoń starała się jedynie rozbijać ataki stomilowców. Końcówka spotkania to bardzo wiele nerwowości w poczynaniach obydwu zespołów. Raz po raz najaktywniejszy w zespole Stomilu Krzysztof Kowalczyk starał się podrywać swoich kolegów do dalszej walki. W ostatniej minucie meczu olsztyńscy zawodnicy wykonywali dwa rzuty rożne. Nie mając już nic do stracenia nawet w pole karne Pogonii wszedł... bramkarz Stomilu Andrzej Krzyształowicz, który otrzymał dokładne podanie i strzałem po ziemi starał się zdobyć upragnionego gola! Prawie by mu się to udało gdyby nie obrońca Pogoni, który wybił jego strzał z linii bramkowej

Autor: Kruszek


Wypowiedzi pomeczowe:

Mariusz Kuras (trener Pogoni): Ja się przede wszystkim cieszę z tego, że wygraliśmy 1:0 i tym samym zostaliśmy wicemistrzem Polski. Cieszę się z tego niezmiernie! Myślę, że ten wynik pokaże jak dojść do porozumienia zarządu miasta z prezesem Bekdasem. Myślę, że jest to takie zielone światło dla Pogonii w Szczecinie. Szkoda, że ten ostatni mecz decydował czy Stomil zagra w barażach. Niestety ale takie jest życie. Ja, jako piłkarz, grałem w Bełchatowie. Również tam przegraliśmy i wiem co się w takim momencie czuje. Wierzę jednak, że Stomil się utrzyma i życzę tego serdecznie dla mojego kolegi. Cieszę się, że z bardzo dobrej strony pokazał się dziś Ferdinand Chifon, który rozegrał chyba najlepszy mecz w barwach Pogonii.

Zbigniew Kieżun (trener Stomilu): Przegraliśmy pod moim dowództwem pierwszy mecz u siebie, ale jakże ważny w skutkach! Czekają nas baraże. Co mogę powiedzieć? Jesteśmy przygnębiony... Próbowałem w czasie przerwy podbudować zawodników. Przecież świat się na tym nie kończy jakby się mogło niektórym z nich wydawać. Nie tylko piłka się liczy w życiu. Bardzo trudna sytuacja teraz jest w zespole, w klubie. Musimy ten zespół odbudować psychicznie i motorycznie, czekają nas dwa bardzo ciężkie mecze. Trudno jest mi komentować dzisiejszy mecz. Sytuacji mieliśmy sporo aby zdobyć tę jedną bramkę. Wszystkie strzały prócz jednego nie były niestety w światło bramki. Tak się goli nie zdobywa. To była jedna z przyczyn przegranej. Druga to ta, że zespół zdawał sobie sprawę z tego spotkania. Tak to jest jak się wcześniej nie zapewnia miejsca w lidze. Widać było, że u niektórych zawodników złapał paraliż. Nie mam żadnych pretensji do zawodników. Zabrakło spokoju, tak to się gra jak jest walka o życie. W smutnym nastroju opuszczamy stadion.

Piotr Wieczorek (prezes Stomilu): Gratuluje Pogonii wygranej ale nie musiał sędzia pomagać! Karny był ewidentny dla nas, widzieliśmy teraz powtórkę na wideo. Jak można sędziować tak jak dzisiaj? Jak można wygrywać mecze? Rozmawialiśmy tydzień temu w PZPN, że sędziowie się poprawili, a taki sędzia jak dziś, nie powinien sędziować tutaj w ogóle meczy w Polsce! O sędziach nic złego się ostatnio nie mówi tylko o piłkarzach jako sprzedawczykach. Ten mecz powinien być powtórzony! Takie jest moje zdanie. Gdzieś tam na przykład w Rosji czy na Ukrainie, ale powtórzony! Tak nie powinno być panowie! Stomil jest bardzo biedny, nie kupuje żadnych meczy ani nie sprzedaje, ale jak przychodzi taki sędzia jak dzisiaj... Przecież Pogoń dałaby sobie sama radę! I co? To znów puści się płazem?! I znów powiecie, że drużyna sprzedaje mecze?! Jak to jest? Możemy spaść ale po normalnej grze! Niech nikt nikomu nie pomaga. Pogoń jest ekstra drużyną i sobie da radę. Drugie miejsce i chwała temu! Rok czasu pracowałem aby Stomil utrzymać, a tu taki palant przyjdzie mi i skaże Stomil. Pomimo tego, że słabo grali - nie powinien im pomagać! Czy były karne, czy nie to jest już nie ważne, ale to co na boisku sędzia gwizdał to ja podziękuję! Ten mecz powinien być powtórzony!

Józef Łobocki  (trener Stomilu II): Graliśmy bardzo słabo, nie wykorzystaliśmy sytuacji jakie mieliśmy, bramka na początku spotkania ustawiła mecz. Stomil musiał atakować lecz mieliśmy dziś za słabą pierwszą linię, żeby chociażby zremisować. Jednakże sytuacje były, sędzia nie reagował, moim zdaniem powinien być rzut karny. Stało jak się stało, gramy baraże.

Jacek Bednarz (pomocnik Pogoni): Bardzo się cieszę z tej wygranej, trochę dzisiaj nam szczęście dopisało. Mecz moim zdaniem był słaby ale przede wszystkim pokazał, że nie do końca wszyscy są skorumpowani, tak ja wy państwo to piszecie dla społeczeństwa.

Paweł Holc (pomocnik Stomilu): Niestety ale mecz się tak ułożył, że nie wykorzystaliśmy na początku sytuacji jakie mieliśmy i to się zemściło. Tak się stało, że przegraliśmy mecz najważniejszy w sezonie. Gramy w barażach. Co dalej? Czas pokaże. My żeśmy nieporadnie atakowali i tak to w skrócie wygląda.

Kazimierz Węgrzyn (obrońca Pogoni): Moim zdaniem sędzia przed dzisiejszym spotkaniem był uczciwy i gwizdał to co było na boisku.

Rafał Szwed (pomocnik Stomilu): Dziś zagraliśmy jakby sparaliżowani, nawet najprostszej piłki nie potrafiliśmy dokładnie dobrać. Myślę, że nie wykorzystana sytuacja nas podłamała. Również strzelona szybko bramka ustawiła mecz. Pogoń grała z kontry. Wszyscy jesteśmy zawiedzeni. Są jeszcze dwa mecze i Stomil jeszcze nie spadł. Po strasznym horrorze to dopiero następne dwa mecze będą spotkaniami o życie i dopiero się okaże jaki drużyna ma charakter. Znam sędziego i jak większość zawodników nie chcę komentować jego pracy.

Maciej Kaczorowski (pomocnik Pogoni): Przez pierwsze minuty graliśmy super lecz później nie było już tak dobrze. Grało się nam tutaj luźniej psychicznie.

Marek Walburg (obrońca Pogoni): Uważam, że Pogoń zagrała bardzo dobre spotkanie, a Stomil gorsze dlatego przegrał. Uważam, że sędzia prowadził poprawnie spotkanie, było za dużo obserwatorów z PZPN aby mógł wykonać jakieś uchybienia. Wiadomo, ten mecz był pod szczególną kontrolą.

Artur Januszewski (obrońca Stomilu): Stawką meczu było utrzymanie się w I lidze. Czasami jest tak, że jak się chce to nie wychodzi. Każdy starał się jak mógł, a wyszło inaczej niż miało być. Graliśmy na zwycięstwo i nie oglądaliśmy się na wynik Górnika.

Dariusz Dźwigała (pomocnik Pogoni): Mam nadzieję, że Stomil poradzi sobie z Polkowicami i będzie grał w I lidze. Chifon bardzo dobrze grał według mnie i zasłużył na bardzo wysoką notę.

Ferdinand Chifon (napastnik Pogoni): To był mój bardzo dobry występ, niestety ale nie starczyło mi już sił na koniec meczu. Mam nadzieję, że w Szczecinie pozostanę.

Wysłuchał: Kruszek

Typowanie

Nikt poprawnie nie wytypował wyniku tego spotkania.