Wiosenna inauguracja rozgrywek wypadła stomilowcom nieznacznie lepiej, niż to miało miejsce w rundzie jesiennej. Olsztynianie dwukrotnie przegrywali, lecz za każdym razem zdołali doprowadzić do remisu.
Piłkarze Stomilu wyszli na pierwszy mecz rundy przestraszeni. W pierwszych dwudziestu minutach grali bez pomysłu i bardzo niepewnie, czego efektem była stracona bramka. W 23 minucie Leszek Zawadzki stracił w dziecinny sposób piłkę na rzecz Przemysława Pałkusa, który przebiegł z nią ponad 20 metrów i strzelił tuż obok rozpaczliwie interweniującego Radosława Cierzniaka. Stracona bramka wpłynęła mobilizująco. Gospodarze zaczęli grać odważniej i próbowali doprowadzić do wyrównania. Bliski szczęścia był Adam Cieśliński (strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego) oraz... bramkarz gości Krzysztof Petrykowski...
Piłkarze Stomilu wyszli na pierwszy mecz rundy przestraszeni. W pierwszych dwudziestu minutach grali bez pomysłu i bardzo niepewnie, czego efektem była stracona bramka. W 23 minucie Leszek Zawadzki stracił w dziecinny sposób piłkę na rzecz Przemysława Pałkusa, który przebiegł z nią ponad 20 metrów i strzelił tuż obok rozpaczliwie interweniującego Radosława Cierzniaka. Stracona bramka wpłynęła mobilizująco. Gospodarze zaczęli grać odważniej i próbowali doprowadzić do wyrównania. Bliski szczęścia był Adam Cieśliński (strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego) oraz... bramkarz gości Krzysztof Petrykowski...