Po meczu juniorów Stomilu Olsztyn z DKS-em Dobre Miasto porozmawialiśmy z asystentem trenera Michałem Alancewiczem.
Artykuł
Michał Alancewicz: Nie mamy chłopaków z potencjałem takim jak kiedyś. WIDEO!
dzisiaj, 09:44 kot 3
Zostań patronem stomil.olsztyn.pl! Doceniasz naszą pracę? Chcesz więcej ciekawych materiałów? Wspieraj nas tutaj: https://patronite.pl/stomilolsztynpl
Zobacz także:
Tagi: Stomil Olsztyn, juniorzy, DKS Dobre Miasto, Michał Alancewicz
dzisiaj, 19:06 Adass
Wielki trener haha
dzisiaj, 13:01 barakuda
Tego się nie da słuchać
dzisiaj, 12:49 Kibic1983
Z przykrością obserwuje, jak wiele zostało zaprzepaszczone w ostatnich latach, jeśli chodzi o rozwój młodych zawodników w Akademii Stomilu. Przed objęciem obecnych rządów, zespoły juniorskie Stomilu dominowały praktycznie w każdym roczniku na poziomie wojewódzkim. Dziś wielu z tych zawodników, którzy wtedy osiągali sukcesy, gra poza Akademią – nie dlatego, że „nie mieli jaj do gry”, jak sugeruje się w wypowiedziach przedstawicieli klubu, ale dlatego, że nie widzieli dla siebie przyszłości w obecnym systemie. Zawodnicy z roczników 2005 czy 2007, którzy niegdyś wygrywali ligi wojewódzkie, wolą dziś reprezentować barwy klubów takich jak Pisa czy Olimpia Olsztynek. To nie jest przypadek – to efekt nieudolnego zarządzania Akademią, braku spójnej wizji i nieskutecznej pracy u podstaw. Próba przerzucania winy na zawodników i kwestionowanie ich charakteru to nie tylko nieprofesjonalne podejście, ale również przejaw braku pokory. Zapowiadany „system gry” nie przynosi żadnych wymiernych efektów – ani sportowych, ani szkoleniowych. Wyniki mówią same za siebie. Jeśli ktoś potrzebuje inspiracji do budowania profesjonalnej akademii, może rzeczywiście lepszym rozwiązaniem będzie kolejna wycieczka, choćby do Dubaju – bo jak dotąd to właśnie wyjazdy zagraniczne, a nie codzienna praca z młodzieżą, wychodzą najlepiej. Na koniec – przytoczony przykład Olka Wtulicha również wydaje się chybiony. Jego aktualny poziom sportowy jest przede wszystkim efektem dwuletniego pobytu w Łodzi, a nie wynikiem pracy wykonanej w Stomilu. Wkład Akademii w jego rozwój na tym etapie jest co najwyżej marginalny. Czas na uczciwą refleksję i zmianę podejścia. Dopóki jej nie będzie – młodzież nadal będzie wybierać inne kierunki rozwoju.