Stomil II Olsztyn przegrał 0:2 z Olimpią II Elbląg. Po meczu rozmawialiśmy z trenerem Michałem Alancewiczem.
Jak ocenisz to spotkanie? Zasłużyliście chociaż na jeden punkt?
Słusznie podyktowany rzut karny na początku meczu?
- Trudno mi się wypowiadać. Wolę się nie wypowiadać o tym, co sędzia gwiżdże. My pokazaliśmy dobrą, przyzwoitą grę, taką czwartoligową. Piłkarsko wyglądaliśmy lepiej niż Olimpia. Rywale na początku nas przycisnęli przez pierwsze 15 minut, ale potem ten mecz był wyrównany. Graliśmy w piłkę, a Olimpia nie starała budować się akcji, lecz bramkarz grał zawsze dłuższe podania. Kolejna porażka boli, bo derby nawet na poziomie czwartej ligi są derbami i chciałbym je wygrywać, ale o grze chłopaków nie mogę dzisiaj złego słowa powiedzieć.
Kiedy się spodziewać jakichś lepszych wyników?
- Jest ósma porażka z rzędu, ale bym do tego tak nie podchodził. Jeżelibyśmy rozgrywali każdy mecz w taki sposób jak dzisiaj, czyli próbowali budować, próbowali otwierać grę, grać krótko i żeby ci chłopcy się nie przestraszyli przeciwników, to te punkty mogą jeszcze nadejść w tej czwartej lidze. Ja jestem o tym przekonany, że jeszcze kilka punktów pewnie zdobędziemy, jeżeli będziemy grali w taki sposób jak z rezerwami Olimpii.
Czyli musisz dalej trenować tę drużynę.
- To nie jest tak, że ja muszę. Maciek Kotarba odpadł jako trener, a teraz ci chłopcy trenują w różnych konfiguracjach. Nie każdy trener ma taką filozofię jak ja. Sebastian Całka taką ma swoją filozofię, troszeczkę inaczej podchodzi do pewnych rzeczy, ja też idę do swoich pewnych rzeczy. Nie oceniam, że to jest lepsze czy gorsze, lecz staramy się tych chłopaków kształtować i żeby z każdym meczem byli lepsi, żeby z każdego meczu też wynosili dla siebie korzyści. Zależy też, aby zawodnicy byli nieco wyluzowani, gdyż po około kwadransie gry nie byli już tak spięci i grali swobodnie.
A czy zawodnicy z pierwszej drużyny podnoszą poziom rezerw?
- Patrząc na Aleksandra Wtulicha to poczuł taką pewność. Widać było, że kierował defensywą, cały czas był na chodzie. Widać było podpowiedź z jego strony, taki spokój. Także bardzo się cieszę. Tak samo Kacper Skonieczny niezły mecz zagrał, tak samo Paweł Wiśniewski niezły mecz zagrał i Jonas Dierke w bramce. Bardzo dobrze zagrał Natsu Kanesaka. Chciałem, aby razem z Jarkiem Iłkiwem wchodzili pomiędzy strefy, dostawali tam piłki i mieli dużo więcej swobody, dostawali je po ziemi. Mogli pokazać, że są kreatywni. Szkoda, że tych kilku sytuacji nie wykorzystaliśmy, ale mam nadzieję, że z każdym meczem jeszcze będzie lepiej.
Czyli było dobrze, tylko wynik się nie zgadza...