"Akcja miała być piękna, jak na pierwszą ligę przystało. Podanie z lewego skrzydła w kaliningradzką uliczkę. Gol, a potem duża premia. Niestety sędzia odgwizdał spalonego" - śmieją się olsztyńscy policjanci na temat przekrętu piłkarza.
Źródło: Super Express