Po bardzo twardym spotkaniu Stomilowcy pokonali Cresovię Górowo Iławeckie 5:1. Rezerwy OKS-u wzmocnili dwj gracze z pierwszej drużyny: Mateusz Różowicz i Bartosz Grygorowicz.
Na boisku dominowała tylko jedna drużyna. Wiele ciekawych akcji było niesłusznie przerywanych przez sędziego liniowego, który kilka razy pomylił się, sygnalizując spalonego. W pierwszej połowie najlepszą sytuację zmarnował Mateusz Różowicz, który wyszedł sam na sam z bramkarzem gości i zamiast podawać do nieobstawionego Łukasza Jędrzejewskiego, strzelił obok prawego słupka. Jednak przed samą przerwą wykorzystał świetne prostopadłe podanie i po słupku skierował piłkę do siatki.
Dwie minuty po wznowieniu gry Różowicz został podcięty przez bramkarza gości na linii pola karnego i chociaż sędzia główny podyktował rzut wolny, to po konsultacji z asystentem zmienił tę decyzję na jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Łukasz Jędrzejewski. Dwie minuty później było już 3:0, bo po ładnej akcji Różowicza prawym skrzydłem na piątym metrze piłkę dostał Tomasz Długołęcki, który spokojnie umieścił futbolówkę w siatce. Cresovia odpowiedziała bramką zdobytą po stałym fragmencie gry, chociaż nie popisał się obrońca stojący na linii, który skiksował i nie wybił wolno lecącej piłki. Przed końcem spotkania do siatki gości trafili Paweł Kacprzykowski i Piotr Żórański, a w 90. minucie w fenomenalny sposób z sytuacji sam na sam obronną ręką wyszedł Bartosz Grygorowicz.
Autor: kom