To był mecz do jednej bramki. Stomilowcy bez żadnych kłopotów pokonali Błękitnych Orneta 5:1. Goście prowadzeni przez Piotra Zajączkowskiego bardzo rzadko potrafili wyjść z własnej połowy, a ze stworzeniem sobie sytuacji bramkowych nie radzili sobie w ogóle.
Olsztynianie najwyraźniej zapomnieli o niemocy strzeleckiej z zeszłego tygodnia, kiedy nie potrafili wbić ani jednej bramki MKS-owi Nidzica. Dziś udowodnili, że był to tylko wypadek przy pracy i że nadal potrafią włożyć rywalowi pięć goli. Już w 6. minucie olsztynian na prowadzenie wyprowadził Tomasz Laskowski. Szybko piłkę w środku pola rozegrali Stomilowcy i sam na sam z bramkarzem Błękitnych znalazł się Laskowski. Pomocnik OKS-u spokojnie przerzucił piłkę nad golkiperem i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Tylko dziesięć minut utrzymywała się jednobramkowa przewaga gospodarzy - na 2:0 podwyższył Oskar Osika. W 33. minucie spotkania po dośrodkowaniu z lewej strony boiska na trzecim metrze przed pustą bramką znalazł się Piotr Karłowicz, który nie zachował się jak rasowy snajper, bo... skiksował. Na szczęście w gąszczu nóg najlepiej zachował się Piotr Żurawel i to on wpisał się na listę strzelców. Szansę na bramkę zaprzepaścił także Tomasz Długołęcki. Rozgrywający Stomilowców zbyt długo kiwał się w polu bramkowym i stracił piłkę.
Druga połowa również przebiegła pod dyktando gospodarzy. Zaraz po zmianie stron po dokładnym dośrodkowaniu Sebastiana Spychały niecelnie głową uderzał Żurawel. Ale za to w 57. minucie już mu się udało. Snajper Stomilowców otrzymał piękne prostopadłe podanie od Macieja Szostka, objechał bramkarza i bez trudu podwyższył wynik na 4:0. Piątą bramkę dla OKS-u zdobył wprowadzony chwilę wcześniej Jarosław Kaszuba, którego tak obsłużyli partnerzy z drużyny, że aż nie wypadało nie strzelić. Kwadrans przed końcem meczu do szaleńczego ataku rzucili się Błękitni. Cel swój osiągnęli, bo po faulu w polu karnym olsztyńskiego stopera jedenastkę na gola zamienił Janusz Żmijewski. Wynik mógłby być wyższy, ale Andrzej Skindel głową nie potrafił skierować piłki do bramki.
Autor: kom
Spotkanie odbyło się dzięki sponsorowi strategicznemu Stomilowców - firmie PIL - BUD. Opiekę medyczną zapewnił Adnrzej Bronakowski prowadzący gabinet fizjoterapeutyczny Czas Relaksu. Boisko do gry starannie przygotowali pracownicy OSiR-u. Przy organizacji meczu czynnie włączyli się kibice i przyjaciele drużyny. Stomilowcy wystąpili w strojach marki R-GOL. Dziękujemy wszystkim za okazałą pomoc!
Autor: em