Stomilowcy stanęli na wysokości zadania i wygrali ważny mecz z Olimpią 2004 Elbląg 2:1. Była to pierwsza porażka zespołu gości, a Stomilowcy udowodnili, że są czołową drużyną w IV lidze.
Podopieczni Dariusza Maleszewskiego rozpoczęli od mocnego uderzenia. Już w trzeciej minucie objęli prowadzenie. Po zamieszaniu w polu karnym piłkę do własnej bramki skierował Daniel Baran. Dwadzieścia minut później Stomilowcy prowadzili już 2:0. Z lewej strony dośrodkował Jarosław Kaszuba i akcję idealnie wykończył Paweł Podhorodecki.
W drugiej połowie "biało-niebiescy" mogli dobić przeciwnika jednak za każdym razem brakowało szczęścia. Mateusz Różowicz raz trafił w słupek, a kolejnym razem świetnie szarżujący w polu karnym Kaszuba minimalnie spudłował. Wynik mógłby być zupełnie inny gdyby nie obroniony rzut karny przez Marka Maleszewskiego. Jedenastki nie wykorzystał Jacek Czerniewski. W 74 minucie Olimpia 2004 zdobyła kontaktową bramkę. Maleszewskiego strzałem z siedmiu metrów zaskoczył Kamil Kopycki. Źle zakończył mecz się dla Piotra Czuryłło. Zawodnik musiał zostać przewieziony do szpitala z podejrzeń uszkodzonych wiązadeł. Do końca meczu Stomilowcy kontrolowali wynik spotkania i zasłużenie wygrali ligowy pojedynek z Olimpią.
Autor: em
Spotkanie odbyło się dzięki sponsorowi strategicznemu Stomilowców - firmie PIL - BUD. Opiekę medyczną zapewnił Adnrzej Bronakowski prowadzący gabinet fizjoterapeutyczny Czas Relaksu. Boisko do gry starannie przygotowali pracownicy OSiR-u. Przy organizacji meczu czynnie włączyli się kibice i przyjaciele drużyny. Stomilowcy wystąpili w strojach marki R-GOL ufundowane przez sieć sklepów 34. Dziękujemy wszystkim za okazałą pomoc!
Autor: em
Wypowiedzi pomeczowe:
Dariusz Maleszewski (trener OKS II Stomilowcy Olsztyn): Wygraliśmy to spotkanie zasłużenie. Jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwy. Spotkanie mogło podobać się kibicom. Powinniśmy strzelić bramkę na 3:0, a niestety przeciwnik nam strzelił na 1:2. Duże gratulacje dla naszego bramkarza, za obronę rzutu karnego. Pochwały należą się także dla Tomka Laskowskiego, którego musiałem zdjąć w drugiej połowie, bo w przypadku otrzymania przez niego żółtej kartki musiałby pauzować w ważnym meczu dla nas z Granicą Kętrzyn. Wielkie brawa dla zespołu za zdobycie trzech punktów.
Jarosław Kaszuba (pomocnik OKS II Stomilowcy Olsztyn): Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo bra. Drugą mieliśmy trochę słabszą, ale cały czas kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Po obronionym rzucie karnym przez Marka (Marek Maleszewski bramkarz OKS II Stomilowcy - red.) mieliśmy od razu akcję na 3:0. Nie udało mi się jednak pokonać bramkarza gości. Później jeszcze dwie doskonałe sytuacje, z których powinniśmy podwyższyć rezultat. Po stracie bramki Olimpia ruszyłą do ataku. Nasza mądra grał pozwoliła kontrolować przebieg spotkania. Dla całego zespołu należą się brawa za walkę do ostatnich minut meczu.
OKS Stomil
on-line





