Trzecie spotkanie w lidze okręgowej i dalej drużyna rezerw nie ma na koncie punktów. W derbowym spotkaniu podopieczni Dariusza Maleszewskiego przegrali 2:3 (2:2).
Trzy bramki padły w ciągu pierwszych sześciu minut, tak więc kibic, który się spóźnił się na spotkanie nie zobaczył połowy bramek tego spotkania. Prowadzenie objęli Stomilowcy po bramce Piotra Żórańskiego, chwilę później Warmia doprowadziła do wyrównania. Kolejna minuta w meczu to prowadzenie Stomilowców, a do bramki przeciwnika trafił Krzysztof Stankiewicz. Można uznać debiut napastników za znakomity. Jednak jeżeli przegrywa drużyna na bok odstawia się indywidualne wyróżnienia. 26. minuta - pada kolejna bramka na stadionie przy ul. Sybiraków. Paweł Góra stojący na linii bramkowej, próbował ratować sytuację - jednak nie udało mu się zatrzymać piłki lecącej prosto do bramki. Trzecia bramka dla Warmii padła w drugiej części spotkania. Niefrasobliwość obrony wykorzystał niekryty napastnik Warmii. OKS II mógł wyrównać jednak napastnik Żórański nie wykorzystał idealnych sytuacji. Jedynym piłkarzem, którego dzisiaj należy pochwalić (ale nie za wyczyny piłkarskie!) za to spotkanie jest Wojciech Radziwon - bramkarz OKS-u II Stomilowcy. Nasz zawodnik drugie 45. minut meczu grał z ciętą raną głowy - już w przerwie powinien zostać odwieziony do szpitala, jednak nie zostawił drużyny w potrzebie. Radziwon rozciął sobie głowę przy interwencji, po rzucie wolnym piłkę sparował na rzut rożny, a sam uderzył głową w słupek. Po meczu w szpitalu zostały mu założone trzy szwy.
Autor: em