Podziałem punktów zakończyło się spotkanie na szczycie b-klasy. Bramkę dla Stomilowców strzelił Łukasz Gomoła, który także wywalczył rzut karny dla swojej drużyny.
Spotkanie rozegrane w Starym Olsztynie zgromadziło sporo publiczności, która była ciekawa jak zaprezentują się dwie najlepsze drużyny obecnego sezonu. Bardzo szybko prowadzenie obją zespół gospodarzy. W 5. minucie bramkę zdobył Łukasz Gomoła, który przelobował bezradnie interweniującego bramkarza Jarysu - Mirosława Szula. Kilka minut później Piotr Radkiewicz minimalnie nie trafił do siatki. W 10. minucie na boisku był już remis. Z 20. metrów silny strzał oddał Leszek Królikowski i piłka ugrzęzła w bramce tuż przy samym słupku. Przez większość pierwszej połowy na boisku panowała walka w środku pola. Żadna drużyna nie potrafiła stworzyć dogodnej dla siebie sytuacji. W 42. minucie sędzia pokazał problematyczną żółtą kartkę za wślizg olsztyńskiego pomocnika Łukasza Ćwila.
Początek drugiej połowy miał podobny przebieg jak większość pierwszej. W 61. minucie piłkarze OKS-u po raz drugi w spotkaniu wyszli na prowadzanie. W pole karne z piłką wszedł Łukasz Gomoła i został nieprzepisowo powstrzymany. Sędzia podyktował rzut karny. Szczęśliwym wykonawcą okazał się po raz kolejny w sezonie Łukasz Ćwil. Dwie minuty później olsztyński klub grał z przewagą jednego zawodnika. Drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną ujrzał Bednarski Tomasz. Wydawać się mogło iż Stomilowcy teraz do końca będą przeważać na boisku. Gra jednak była wyrównana. Bardzo nieczysto zaczął grać zespół gości, co wprowadzało nerwowość w olsztyńskiej ekipie. Gdy już wszyscy kibice myśleli o świętowaniu trzech punktów, Andrzej Arbatowski strzelił bramkę po zamieszaniu w polu karnym. Była to pierwsza strata punktów w lidze przez zespół Stomilowców. OKS dalej jest liderem rozgrywek, już w następną niedziele kibice w Olsztynie zobaczą derby pomiędzy piłkarzami OKS-u a Orłem Olsztyn.
Autor: em