Aż 28 bramek zobaczyli widzowie w meczu pomiędzy Stomilem Olsztyn a Sokołem Ostróda. W Uranii wygrali gospodarze aż 27:1. Było to drugie w historii futsalowe spotkanie OKS-u i drugie zwycięskie. Co chyba cieszy najbardziej - zakończone zwycięstwem, którego rozmiary przebić będzie trudno.
Strzelanie rozpoczęło się od pierwszej minuty, a po dziesięciu mecz mógłby się spokojnie skończyć. Przez 20 minut dominowali olsztynianie, a koncert strzelecki urządzili sobie Piotr Żurawel i Karol Miller. Piłka do bramki Sokoła wpadła 13 razy, ale mogła i 20, gdyby lepszą skutecznością wykazał się Maciej Szostek. Rozgrywający OKS-u uderzał we wszystko po kolei (bramkarza, słupki, poprzeczkę), jednak do siatki trafić nie mógł. I nie pomogło mu nawet objechanie Damiana Kaczanowskiego. Największe brawa od olsztyńskiej publiczności zebrał jednak Radosław Milewski, który strzelił jedynego honorowego gola dla gości.
Druga połowa rozpoczęła się od bramek Żurawela i Millera, którym dogrywali koledzy. Stomil przeważał, a Sokół liczył głównie na kontry. Powstrzymywał je jednak Marek Maleszewski, który kilkukrotnie nie dał się zaskoczyć ambitnie grającemu Bartoszowi Chociejowi. W ostatnich 10 minutach wreszcie odblokował się Szostek, który ostatecznie zakończył mecz z czterema bramkami na koncie. Bramki zdobyli wszyscy zawodnicy z pola, którzy pojawili się w barwach "biało-niebieskich". W ostatniej minucie na listę strzelców próbował wpisać się również Maleszewski, jednak jego strzał wybronił Damian Markowski. Chwilę później bramkarz OKS-u ładnie wybronił piętą strzał zawodnika Sokoła i Stomil zakończył mecz, zwyciężając 27:1.
Autor: kom
Opiekę medyczną zapewnił Andrzej Bronakowski prowadzący gabinet fizjoterapeutyczny Czas Relaksu (ul. Wiliczyńskiego 5B w Olsztynie). Boisko do gry starannie przygotowali pracownicy OSiR-u. Przy organizacji meczu czynnie włączyli się kibice i przyjaciele drużyny. Stomil wystąpił w strojach marki R-GOL ufundowane przez sieć sklepów 34. Dziękujemy wszystkim za okazałą pomoc!
Autor: em