Bardzo udanie zadebiutowali w A-klasie piłkarze OKS Stomilowcy Olsztyn. Po zaciętym meczu pokonali zespół KS Wojciechy 3:1 (2:0). Przed rozpoczęcim meczu przedstawiciel W-MZPN wręczył kapitanowi olsztyńskiego zespołu puchar za awans do A-klasy.
Od pierwszych minut podopieczni Kuby Kacperskiego z ogromną werwą ruszyli gości. Już w 16 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i strzale głową Dariusza Maleszewskiego gospodarze objęli prowadzenie. Kilka minut później, ku zdziwieniu publiczności, na boisku wylądował... helikopter służb medycznych, z którego przetrasportowano do karetki poszkodowanego. Cała operacja trwała prawie... 40 minut. Tyle też czasu przedłużył pierwszą połowę sędzia główny spotkania Marcin Żyłka z Dąbrówna. Chwilę po wznonieniu gry na 2:0 podwyższył mocnym strzałem z czterech metrów Piort Radkiewicz. Drugą część spotkania to seria niewykorzystanych sytuacji strzeleckich zespołu gości. W 55 minucie sędzia powinien podyktować rzut karny, gdyż w polu karnym solidnie za koszulkę trzymany był napastnik gości. Chwilę potem padła kuriozalna bramka kontaktowa. W zamieszaniu w polu karnym dość przypadkowo piłkę do siatki skierował Galiszewski. Radość piłkarzy KS Wojciechy trwała jednak krótko. W 67 minucie olsztyński napastnik Paweł Kacprzykowski przerzucił nad bramkarzem piłkę, która odbita od słupka wpadła do bramki. Na kilka minut przed zakończeniem spotkania podwyższyć prowadzenie mógł wprowadzony w drugiej połowie Rafał Glinka, jednak w dogodnej sytuacji jego strzał przeszedł nad popreczką.
Autor: kru