Piłkarze zespołu OKS Stomilowcy Olsztyn wygrali ostatni mecz w rundzie jesiennej rozgrywek b-klasy z Tempo Wipsowo 2:1. Zwycięską bramkę strzelił z główki v-ce prezes klubu Łukasz Gomoła.
Pierwsza połowa spotkania była bardzo wyrównana. Trwała walka o opanowanie środka pola. Obydwie drużyny stworzyły kilka sytuacji, po których mogły paść bramki. Najlepsza sytuację miał Łukasz Jędrzejewski, jednak w polu karnym zabrakło mu zimnej krwi. Już w pierwszej połowie boisko z powodu kontuzji musiał opuścić najlepszy snajper w olsztyńskiej ekipie - Piotr Radkiewicz. W ataku zastąpił go Łukasz Gomoła.
Druga połowa to już lepsza gra podopiecznych Jakuba Kacperskiego. Piłkarze OKS-u zyskali lekką przewagę na boisku. Gdy już wszyscy kibice byli pewni, że OKS obejmie prowadzenie, stało się inaczej. Piłkarze Tampa Wipsowo wyprowadzili kontrę i w 60. minucie strzelili bramkę, wychodząc w sytuacji sam na sam zawodnik gości nie dał szans Arkadiuszowi Kędzierskiemu. Strata bramki podziałała mobilizująco na naszych piłkarzy. W 70. minucie obrońca Tempa dotkną piłkę ręką w polu karnym i sędzia podyktował tzw. "jedenastkę". Etatowy wykonawca rzutów karnych po raz kolejny się nie pomylił. Łukasz Ćwil wyrównał na 1:1. Druga bramka padł w 83. minucie. Bardzo ładnym dośrodkowaniem z prawej strony boiska popisał się rezerwowy Paweł Kamieńczuk i strzał z 5 metrów głową Łukasza Gomoły dał prowadzenie zespołowi Stomilowców. W 90. minucie kibice przeżyli horror. W olsztyńskim polu karnym ogromne zamieszanie, piłkarze trzy razy była wybijana z linii pola karnego. Było to ostatnie spotkanie ligowe w tym roku. Piłkarze OKS-u zajmują drugą pozycję w tabeli, mając tyle samo punktów co pierwszy Jarys Różnowo.
Autor: em