Niestety nie udało sie wygrać meczu z Okocimskim KS Brzesko. Na południu Polski piłkarze OKS-u 1945 Olsztyn zremisowali 1:1 (0:1).
Goście cieszyli się z prowadzenia po rzucie wolnym pośrednim wykonywanym przez Grzegorza Piesia. Wyrównanie padło dziesięć minut później po nieudanej pułapce ofsajdowej. Szczęśliwcem okazał się Piotr Kajda. - Do pierwszego gola byliśmy zespołem lepszym - mówi Andrzej Nakielski, szkoleniowiec OKS. - Doskonałe okazje, by pokonać bramkarza rywali mieli m.in. Suchocki, Lech. Przeciwnicy grali bardzo chaotycznie, ale ambitnie. Okocimski kończył mecz w osłabieniu, bo tuż przed zakończeniem pojedynku boisko musiał opuścić Łukasz Szczoczarz, który ręcznie chciał wymierzyć sprawiedliwość sędziemu. Za tydzień olsztynianie zmierzą się u siebie z ŁKS Łomża, choć rywale w minionej już kolejce zrezygnowali z wyjazdu do Kolejarza.
Źródło: Gazeta Wyborcza