Stomilowcy do Reszla pojechali w roli faworyta, z której wywiązali się bez zarzutu. Druga drużyna OKS-u rozbiła w Reszlu miejscowe Orlęta aż 5:2.
Worek z bramkami rozwiązał się w 19 min. kiedy precyzyjnym strzałem popisał się Marcin Bender. W 30 min. było już 2:0. Tym razem dobrej akcji Pawła Kaszubskiego nie potrafił wykończyć żaden ze Stomilowców, jednak wyręczył ich bramkarz gospodarzy, który tak niefortunnie interweniował, że wrzucił sobie piłkę do bramki. W 36 min. znowu negatywnym bohaterem okazał się bramkarz Orląt, który w sytuacji sam na sam sfaulował zawodnika Stomilowców. Sędzia nie mając wątpliwości wskazał na wapno. Wykonawcą był Piotr Głowacki. Jego strzał obronił jednak golkiper z Reszla, ale po chwili okazało się, że zbyt wcześnie wykonał ruch w kierunku piłki i arbiter nakazał powtórzenie jedenastki. Za drugim razem Głowacki już się nie pomylił i olsztynianie prowadzili już 3:0. Jeszcze przed przerwą zawodnicy gospodarzy zdołali strzelić bramkę na 1:3. Było to w 44 min.
Drugą połowę dobrze zaczęli goście. W 48 min. na 4:1 dla Stomilowców podwyższył Mateusz Różowicz, który na co dzień występuje w pierwszej drużynie. W 65 min. piątą bramkę dla Stomilowców zdobył Łukasz Krasiński, który wykończył świetne podanie Marcina Bendera. Warto dodać, że Krasiński ledwo dwie minuty wcześniej pojawił się na boisku zmieniając Łukasza Sosnę. W końcówce spotkania rozmiary porażki zmnieszył Bondar, który wykorzystał niefrasobliwość naszej linii obronnej i drobny błąd naszego bramkarza.
"Jestem bardzo zadowo zarówno z wyniku jak i z gry chłopaków. Mogliśmy wygrać dużo wyżej, stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji a z minuty na minutę co raz bardziej nerwowo grający gospodarze nie potrafili nam tak naprawdę zagrozić. Cieszę się,że zawodnicy nie zlekceważyli przeciwnika, czego się obawiałem przed meczem. Co prawda w końcowych minutach wkradło się pewne rozprężenie w szykach obronnych ale wynik mieliśmy pewny i nie miało to żadnych konsekwencji. Teraz czeka nas ciężki wyjazd do Pisza" powiedział po meczu kierownik drużyny Krzysztof Betkier.