Piotr Klepczarek przed meczem Resovia - Stomil Olsztyn

Przed wyjazdem do Rzeszowa odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenera Piotra Klepczarka. Przedstawiamy zapis wypowiedzi olsztyńskiego trenera na pytania dziennikarzy.

- Będzie to bardzo ciężkie spotkanie - zaczął na początku Klepczarek. - Daleka podróż, ale jesteśmy do tego przyzwyczajeni, bo mamy wiele dalekich podróży na południe Polski w naszej lidze, więc nie jest to nic nowego. Cały mikrocykl przebiegł zgodnie z planem. To co sobie założyliśmy to wykonaliśmy. Pogoda była ciężka, ale zrobiliśmy to co mogliśmy. Boiska były dobrze przygotowane, mogliśmy też przeprowadzić jedną jednostkę na boisku głównym, więc to jest wartość dodana w nowym mikrocyklu.

- Głosu nie straciłem w ostatnim meczu, bo jestem do tego przyzwyczajony. Jeszcze parę lat temu tak samo się zachowywałem na boisku jako zawodnik, więc nie jest to nic nowego. Taką jestem osobą, staram się żyć na boisku i pomagać swoim zawodnikom. Jeżeli jest to pomocne, to ja się bardzo ciesze. Taka jest moja natura.

W poniedziałek mieliśmy grupowe spotkanie z Dariuszem Nowickim (Stomil podjął współpracę z psychologiem sportowym - red.). Przedstawił nam szerszy zarys swojej pracy, co by chciał z nami osiągnąć i jakby chciał z nami pracować. Wczoraj (czwartek - red.) Darek przeprowadził 3 indywidualne sesje z wytypowanymi graczami. Powoli wdrażamy się w tą nową sytuację dla nas. Mamy nadzieję, że będzie to wartość dodana. Jesteśmy o tym przekonani, bo Darek to świetny fachowiec z dużym doświadczeniem. Jeszcze tylko nadmienię, że ta współpraca była planowana od dłuższego czasu. Teraz przyszedł spokojniejszy okres, że mogliśmy to wprowadzić. Do końca sezonu Darek na pewno będzie z nami, a po tym okresie zdecydujemy co dalej.

W ostatnim meczu Stomil Olsztyn strzelił trzy piękne bramki. Czy możemy oczekiwać Stomilu strzelającego takie gole w każdym meczu?
- Zdecydowanie chcielibyśmy tego wszyscy. My zawodnicy, trenerzy i kibice jako całość. Po to kibice przychodzą, na razie nie przychodzą, ale bacznie nas obserwują w telewizji. Każdy chce żebyśmy zdobywali dużo bramek, my także, i będziemy nad tym pracować. To było bardzo ważne w ostatnim spotkaniu, ale to jest odległa historia. Teraz przed nami bardzo ciężkie spotkanie. My chcemy wygrywać spotkanie, więc bez zdobywania bramek tego nie uda się osiągnąć.

- Oficjalnego stanowiska jeszcze nie ma (konferencja nagrywana była w piątek rano - red.). Czekamy na pismo z Polskiego Związku Piłki Nożnej. Sylwester Wyłupski będzie prowadził drużynę w najbliższym spotkaniu. Jest to osoba w klubie najbardziej doświadczona. O to co się będzie działo w szatni i w trakcie spotkania jestem bardzo spokojny. Tak jak powiedziałem na początku wykonaliśmy w 100 procentach pracę tak jak sobie zakładaliśmy. Jestem spokojny o to co się będzie działo na boisku. Sylwek jest bardzo doświadczony i poradzi sobie z tą sytuacją.

Maciej Spychała i Jonatan Straus cały mikrocykl przepracowali indywidualnie z naszym trenerem od przygotowania fizycznego oraz fizjoterapeutą. Wszystko przebiegło zgodnie z naszym planem i od następnego tygodnia powinni zacząć treningi z nami na boisku. Są to zawodnicy po dość ciężkich kontuzjach, nie po takich wykluczających na kilka miesięcy, ale na kilka tygodni tak. To też nie jest tak, że wrócą na następny mikrocykl i będą dostępni do gry. Na to potrzeba czasu, ale wszystko przebiega zgodnie z planem. Mam nadzieję, że od następnego tygodnia zaczną trenować na pełnych obrotach i będziemy ich powoli wprowadzać do szerokiej kadry na mecze ligowe. Czekamy na ich powrót bo w poprzednich spotkaniach stanowili o sile zespołu. Dzięki temu rywalizacja na pozycjach będzie jeszcze większa.

- Doprowadziliśmy do takiej sytuacji, że każdy mecz będzie bardzo, bardzo ważny. Koncentrujemy się tylko na najbliższym przeciwniku. Teraz mamy to spotkanie i postaramy się wyciągnąć maksymalnie ile się da. Resovia to zespół na fali, ostatnio dobrze punktują i mają swoje atuty. My też je mamy, jest też plan na to spotkanie. Jestem przekonany, że będzie to dobre spotkanie i bardzo liczymy, że przywieziemy z Rzeszowa punkty.