Stomil Olsztyn udanie zainaugurował rozgrywki w tegorocznym Pucharze Polski, pokonując w 1/16 finale PP Polonię/Olimpię Elbląg 3:1. Mecz był derbami województwa Warmińsko-Mazurskiego. Naprzeciw siebie stanęli - pierwszoligowiec i drużyna z IV. Ligi, która w poprzednim sezonie zdobyła wojewódzki Puchar Polski.
Ambitni gospodarze
Ten mecz, mimo wczesnej pory rozgrywania, cieszył się w Elblągu dość sporym zainteresowaniem. Na stadion Olimpii przyszło tego dnia aż 3 tys. kibiców. Nie zabrakło również fanów z Olsztyna. Spotkanie poprowadził Pan sędzia Kasperkowicz z Poznania. Od pierwszych minut meczu, oba zespoły prowadziły wyrównaną walkę. Ambitni gospodarze (dowodzeni przez doświadczonego Adama Fedoruka) chcieli swoją waleczną grą na boisku zniwelować różnicę kilku klas, jaka dzieli obecnie Stomil i Polonię. Elblążanie mieli trochę ułatwione zadanie (w składzie Stomilu Jerzy Fiutowski nie wystawił m. in. Tomasza Lenarta, któremu groziła czwarta żółta kartka), jednak jak się później okazało nie potrafili tego wykorzystać.
Bramka do szatni
W 10' gospodarze rozpoczęli dobrze zapowiadającą się akcję, jednak przerwał ją faulem Marek Kwiatkowski (za co otrzymał żółtą kartkę). W 15' Paszuto uderza z dystansu, ale Wyłupski nie daje się zaskoczyć i wybija piłkę na róg. W pierwszym kwadransie tego meczu, większą przewagę osiągnął Stomil, jednak naszym piłkarzom brakowało akcji podbramkowych i dlatego też to gospodarze byli bliżsi zdobycia bramki. W 20' ładnie z dystansu uderzał Fedoruka, jednak Sylwester Wyłupski ponownie nie daje się zaskoczyć. Dwie minuty później, Dariusz Jackiewicz próbował strzałem głową pokonać bramkarza elblążan - Hyza, jednak bezskutecznie. W 28' bardzo dobrą okazję do zmiany wyniku miał Marek Kwiatkowski. Jednak stojąc 10 metrów przed bramką, nie potrafił pokonać Hyza! Pięć minut później ładnie z rzutu wolnego (z ok. 19 metrów) uderzał Damian Gut, ale Wyłupski znowu popisał się świetną interwencją. Pięć minut przed przerwą olsztynianie zdobyli bramkę! Po ładnej akcji, Dariusz Jackiewicz dośrodkował w pole karne gospodarzy, a tu "szczupakiem" strzelił Paweł Holc i Hyz musiał wyciągać piłkę z siatki. To była "bramka do szatni", która z pewnością ustawiła mecz. W ostatnich sekundach pierwszej części gry, Jackiewicz próbował jeszcze strzałem z dystansu podwyższyć na 2:0, jednak dobrze ustawiony bramkarz Polonii obronił.
Rozpoczęło się od ataków gospodarzy
Na drugą część meczu, piłkarze Polonii/Olimpii wyszli z nadzieję iż uda im się odrobić jedno bramkową stratę. Okazja do tego była już na samym początku drugiej połowy. Wtedy to Tomasz Wiercioch znalazł się praktycznie sam na sam z Sylwestrem Wyłupskim i nie wiedzieć czemu nie potrafił go pokonać! Odpowiedź olsztynian była prawie natychmiastowa, bo już w 52' Hyz z trudnościami odbił piłkę na róg, po strzale głową Kwiatkowskiego. Pięć minut później olsztynianie znowu poważnie zagrozili elbląskiej bramce. Dwójkowa akcja Holca z Salamim, zakończyła się zdobyciem bramki przez tego drugiego. Sędzia jednak gola nie uznał, ponieważ dopatrzył się spalonego. Jest jednak takie mądre powiedzenie - "co ma wisieć nie utonie"! I tak w 62' obejrzeliśmy najładniejszą akcję meczu. Najlepszy na boisku Dariusz Jackiewicz zdecydował się na indywidualną akcję. Minął kilku obrońców Polonii, po czym strzelił nad bezradnym Hyzem i tym samym podwyższył na 2:0 dla olsztynian!
Strzelecka końcówka
Po tym jak Stomil zdobył drugą bramkę, gospodarze stracili wiarę w osiągnięcie pozytywnego wyniku. Dlatego też ich akcje były przysłowiowym "waleniem głową w mur". Natomiast olsztynianie nie widząc zagrożenia ze strony drużyny elbląskiej, cofnęli się na własną połowę i coraz rzadziej gościli pod bramką Hyza. W 81' kontra w wykonaniu Stomilu. Świetnie z piłką prawym skrzydłem podciągnął Kłosowski, a jego dośrodkowanie na bramkę zamienił Paweł Holc czym przypieczętował awans OKS-u do następnej rundy PP. Gospodarzom udało się zdobyć jednak bramkę honorową. W 84' Łukasz Lubasiński przeprowadził ładną akcję prawym skrzydłem, po czym zacentrował w pole karne Stomilu, a tam Moneta strzałem z bliska pokonał Wyłupskiego. Ten gol padł po wyraźnym błędzie olsztyńskiej defensywy. Elblążanie grali do końca, gdy zobaczyli, że zdobywanie bramek nie przychodzi wcale trudno. Jednak na zmianę niekorzystnego wyniku było już za późno i do dalszej rundy PP awansował Stomil.
Autor: mjr