Zmierzający do Ekstraklasy (ówczesnej I ligi) Stomil Olsztyn pokonał na początku maja 1994 roku 3:0 Motor Lublin. Spotkanie oglądało 9 tysięcy widzów. Zapraszamy do przeczytania archiwalnej relacji z tego spotkania.
”Do euforii daleko” - pisała Gazeta Olsztyńska po tym spotkaniu. Z perspektywy czasu wiemy, że feta była i Stomil przez kolejne 8 lat grał w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.
Stomil Olsztyn na drodze do I ligi miał m.in. Motor Lublin (ostatecznie zajęli piąte miejsce w tabeli). Stomilowcy w tym spotkaniu zagrali mądrze taktycznie, uważnie w obronie, agresywnie w środku pola i skutecznie pod bramką gości.
Stomil na prowadzenie wyszedł tuż przed końcowym gwizdkiem kończącym pierwszą połowę za sprawą Andrzeja Jasińskiego, który mecz zaczął jako rezerwowy, a na boisku pojawił się, gdy gry nie mógł kontynuować Janusz Prucheński, który wystąpił w tym spotkaniu na własną prośbę. “Jasina” skierował piłkę głową w trudnej pozycji po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Czesława Żukowskiego.
Drugą asystę w tym meczu ponownie zaliczył Żukowski, który miał udział przy golu Andrzeja Jankowskiego. Wynik spotkania ustalił Sylwester Czereszewski, który wykończył indywidualną akcję Jasińskiego. Bramkarz Motoru wybronił strzał tego drugiego, ale wobec dobitki “Pele z Klewek” był bezradny.
- Wygrała drużyna, która zostawiła więcej zdrowia na boisku, wkładając w mecz ogrom ambicji, stwarzając więcej sytuacji strzeleckich - mówił po meczu Włodzimierz Gąsior, trener Motoru Lublin. - Zagraliśmy poniżej oczekiwań, zwłaszcza obrona i pomoc. Za głęboko cofnęliśmy się do tyłu. Życzę Stomilowi awansu do I ligi. Dla nas ten cel znacznie się oddalił, tym bardziej, że klub nie stać na ekstraklasę.
- Ciesząc się z wygranej dostrzegam wiele mankamentów w grze zespołu - powiedział po końcowym gwizdku sędziego Bogusław Kaczmarek, trener Stomilu. - Przede wszystkim nadal widoczny jest brak piłkarza potrafiącego pokierować grą. Dla mnie cichym bohaterem był Waldek Ząbecki, wykonujący na boisku “czarną robotę”. Sprawdził się Andrzej Jasiński.
Zaraz po meczu ślub wziął Waldemar Ząbecki, który zagrał w tym meczu całe 90. minut.
- Stomil Olsztyn - Motor Lublin 3:0 (1:0)
1:0 - Andrzej Jasiński (45), 2:0 - Andrzej Jankowski (58), 3:0 - Sylwester Czereszewski (90)
Stomil Olsztyn: Jarosław Talik - Sławomir Opalińśki, Bogusław Oblewski, Tomasz Sokołowski, Andrzej Jankowski, Czesław Żukowski, Waldemar Ząbecki, Andrzej Biedrzycki, Sylwester Czereszewski, Dariusz Jackiewicz (89 Bogdan Michalewski), Janusz Prucheński (27 Andrzej Jasiński)
Motor Lublin: Opolski - Dąbrowski (64 Kamiński), Komor, Jedlińśki, Dec, Zych, Sobczak, Pisz, Rycak, Głowacki (62 Czekańśki), Prokop.
22.03.23 08:28 DJKS
I z tego co pamiętam strzelił dwie pierwsze bramki dla Stomilu w ekstraklasie, w pierwszym meczu z Zagłębiem Lubin (2:2).
22.03.23 07:39 tomaso
Jasiński to był talent. Ponoć jedną nogę miał krótszą, a mimo to potrafił strzelać także w ekstraklasie