Skrytym okiem po meczu Stomil - Rozwój

Wszystko wróciło na dobre tory. Ba, nikt się nie spodziewał, że po wygranej z Rozwojem Katowice zostaniemy liderem. Ciasno tam, to fakt, ale jednak. Do środy, bo reszta drużyn oprócz nas i Bytovii rozegra kolejkę I Ligi w środę.

Niestety jakieś wredne, na szczęście krótkotrwałe choróbsko nie pozwoliło mi napisać felietonu w sobotę w nocy na gorąco. Co się odwlecze, to nie uciecze, jak mówi stare przysłowie, więc startujemy. Jeden plus ze spóźnienia jest niezaprzeczalny, ha nawet dwa. Po pierwsze primo, piszę to na chłodno, już bez emocji. Po drugie primo, jestem mądrzejszy o wasze komentarze, do których też mogę się odnieść.

Zacznę od samego meczu i palącej kwestii zmian. Mogę się zgodzić, że Grzesiek Lech był do zmiany bo był zmęczony. I oddychał rękawami, tak oddychał rękawami. A przyszło Wam do głowy czemu? Bo zapieprzał cały mecz aż miło. Harował prawie na całej długości boiska, jeśli ktoś tego nie widział, to był po prostu ślepy. Grzesiek świetnie wszedł w sezon, widać, że jest przeogromnie umotywowany i zaangażowany. Walczy, rozgrywa, nawet jak straci, to stara się odzyskać. Według mnie, świetnie układa mu się współpraca z Iraklim Meschią i jeszcze sporo radości przyniesie nam ich gra w środku pola.

Czemu trener Jabłoński go nie zmienił, zarówno w Grudziądzu, jak i z Rozwojem? Odpowiedział na to, potrzebował jakości w środku i przetrzymania piłki, odciągnięcia ciężaru gry od własnego pola karnego. W końcówce trochę nie wyszło, ale najważniejsze, że się udało.

Na szczególne brawa zasługuje Jarek Ratajczak, rozegrał popisową partie z Rozwojem. Pożyteczny w ataku (asysta), skuteczny w obronie. A czemu nie gra od początku Trzeciakiewicz, padło z trybun tuż koło mnie. Akurat w tym meczu widać było, że nie w pełni doszedł do siebie po absencji zdrowotnej z Grudziądza. Sam z reszta to przyznał. Czekam na jego dyspozycję z końcówki ubiegłego sezonu i dla mnie osobiście mógłby być jokerem w talii olsztyńskiego trenera. Wejść, strzelić, poukładać grę.

Podobał się Wam kolejny program meczowy? Mi bardzo. Na meczu byli starzy ziomale z emigracji i wyrażali bardzo pochlebne opinie. Jeśli pozytywnie odbierają to ludzie, bądź co bądź z zewnątrz, to tylko świadczy o dobrej pracy klubu. Żeby nie było tak słodko, doszły mnie też głosy na temat sprzedaży biletów, która podobno ciągnęła się niemiłosiernie. Kolega przyjechał z Ostródy, nagle podjął decyzję o pójściu na mecz. Z jego relacji wynika, że siedem osób przy okienku obsłużono w 45 minut. Opowiadał mi to nie z jakąś złośliwością a z troską. Dwie osoby z kolejki za nim po prostu zrezygnowało a przecież chyba nie o to nam wszystkim chodzi.

Podkreślę to po raz kolejny, podoba mi się kierunek zmian w Stomilu. Widać dobrą pracę, zarówno zarządu jak i szeregowych pracowników klubu. Wszystko, co nas tak miło ostatnio zaskakuje, nie wzięło się przecież z niczego. Najważniejsze by nikt nie osiadł na laurach i żeby ta fala zmian trwała. Wiem, że jeśli coś nie gra, to zaraz zespół szuka rozwiązań, technicznych, proceduralnych. I świetnie. I frytki do tego.

A właśnie, a propos frytek, to też doszły do mnie uwagi na temat olsztyńskiego cateringu. Nie żeby niesmaczny był czy coś. Słyszałem opinię, że nie powinno go być w tym miejscu, w którym jest. Wszystkie kluby mają takie punkty na zewnątrz, w galeriach czy na placach poza trybunami. I faktycznie, w Grudziądzu, czyli na dość podobnym obiekcie do naszego, punkty gastronomiczne usytuowane były przy wejściach na trybuny. Jakoś nikomu tam nie przeszkadzało, by przejść odrobinę dalej w celach konsumpcyjnych. Ja się co prawda przyzwyczaiłem do naszego grilla, nawet podoba mi się nowy z innym asortymentem, ale może faktycznie trzeba by się nad tym zastanowić? Co o tym sądzicie?

Przed nami arcyciekawy mecz w Suwałkach. Wiadomo z jakich względów. Liczę na to, że pojedziemy, zgramy i wygramy. Trzeba, a łatwo nie będzie. Wigry zanotowały bardzo dobry start sezonu, poza wpadką w Katowicach z GieKSą, nie przegrały. Ciekawi mnie też postawa Stomilu na tle drużyny trenera Kaczmarka. Ja jestem nastawiony pozytywnie, tym bardziej, że mam nadzieję zobaczyć ten mecz na żywo. W zeszłym sezonie, na inaugurację, padł bramkowy remis. W tą niedzielę tylko trzy pkt! SPW!!!