Juniorzy Stomilu Olsztyn zremisowali na własnym boisku 3:3 z GKS-em Bełchatów. Podopieczni Adama Zejera prowadzili już nawet 2:0, ale ostatecznie nie potrafili utrzymać zwycięstwa.
Stomil, mimo prowadzenia gry i dużej przewagi w pierwszej połowie, nie może uznać sobotniego meczu z GKS-em Bełchatów do udanych. Początek meczu zwiastował raczej spokojne zwycięstwo gospodarzy. W 22. minucie z lewego skrzydła dogrywał Jakub Brdak, a piłkę w siatce umieścił Bartosz Florek. W 30. minucie było już 2:0. Łukasz Borkowski otrzymał prostopadłe podanie z głębi pola, podał do lepiej ustawionego kolegi i Michał Bendyk podwyższył wynik meczu. Podopiecznym Adama Zejera nie sprzyjało szczęście i olsztynianie wypuścili prowadzenie jeszcze przed przerwą. Najpierw w zamieszaniu po stałym fragmencie łatwo dał się ograć na zamach obrońca OKS-u i spowodował rzut karny, a kilka chwil później niedokładne wybicie po stałym fragmencie rywali, piłka spadła przed pole karne do zawodnika GKS-u Bełchatów, który lekkim i mierzonym strzałem pokonał zasłoniętego Rafała Olszewskiego.
Niewiele brakowało, by Stomil ten mecz jeszcze przegrał. GKS po zmianie stron wyszedł na prowadzenie po golu po szybkiej kontrze. Gospodarze wyrównali dopiero 2 minuty przed zakończeniem meczu. W polu karnym faulowany był Brdak, a jedenastkę na bramkę zamienił Igor Zapałowski. Dobre szanse na zdobycie gola zmarnowali m.in. Bendyk, który trafił w słupek, i Jakub Banul, który z dwóch metrów przestrzelił wysoko nad bramką.
Dzisiaj trener Adam Zejer miał do dyspozycji jedynie 12 zdrowych zawodników. Na rozgrzewce kontuzję kolana zgłosił Riku Fujii, zaś Konrad Maluchnik dopiero wraca po kontuzji. Dzisiaj mogli wystąpić: Dawid Chomej, Patryk Kuleszo, Jakub Rudnicki i Mateusz Szenfeld. ze spotkania, a póki co zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z tego spotkania.