Coraz mniej czasu pozostało do wznowienia rozgrywek, a tymczasem OKS-owi rośnie niemały problem. Unia Janikowo zapowiedziała, że zablokuje transfer Marcina Wincla do Olsztyna, jeśli piłkarz będzie żądał od byłego klubu odszkodowania za zerwanie kontraktu.
Zdaniem samego zawodnika, Unia powinna była wypłacić mu należności za zerwanie z nim kontraktu. Tymczasem klub twierdzi, iż zakończenie umowy to ewidentnie wina zawodnika. Co więcej to Unii rację przyznał Wydział Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej, przez co Wincel nie jest zgłoszony do gry w PZPN. Jak powiedział portalowi gazeta.pl Edward Antczak, prezes Unii, klub jest w stanie pójść na rękę zawodnikowi i nie robić mu problemów ze zmianą klubu, jeśli ten zrzeknie się pieniędzy.
Wg Piotra Tyszkiewicza, menedżera Wincla, wina leży po stronie klubu. Dodaje, że nie pozwolą na to, by pieniądze przeszły im koło nosa:
- Mamy tu do czynienia z ewidentnym szantażem i manipulowaniem. Owszem, klub miał prawo zerwać umowę, ale w tym przypadku według prawa należy się zawodnikowi odszkodowanie. Działacze z Janikowa 26 listopada ub.r. zdecydowali, że 31 grudnia zakończą współpracę z Marcinem Winclem. Później próbują zwalić winę na piłkarza, by wymigać się od odpowiedzialności. Jak można mówić, że Wincel po chorobie nie stawił się do klubu, skoro leczenie i rehabilitacja zakończyła się dopiero w połowie stycznia. Zawodnik otrzymał pozwolenie na leczenie w Olsztynie, ale na bieżąco kontaktował się z osobami funkcyjnymi klubu z Janikowa. Na potwierdzenie mamy zresztą billingi. Uważam, że racja jest po naszej stronie i będziemy jej dochodzić. Oczywiście złożyliśmy już odwołanie i czekamy na termin, kiedy zbierze się zarząd PZPN.
- Działacze z Janikowa chcą wywrzeć na mnie presję, bo wiedzą, że to ich ostatnia deska ratunku - mówi sam zainteresowany. - Tu nie chodzi jedynie o samo odszkodowanie, ponieważ nie otrzymałem także zaległych pieniędzy za grę. Uważam, że wszystko się wyjaśni i w rundzie wiosennej będę grał w barwach OKS-u. Zresztą nie dopuszczam do siebie innej myśli.
30-letni Marcin Wincel jest wychowankiem olsztyńskiego Stomilu. W polskiej ekstraklasie rozegrał sześć meczów (cztery w Stomilu i dwa w Jagielloni), w których zdobył jedną bramkę dla klubu z Białegostoku. W przeszłości występował także m.in. w Warmii Olsztyn czy Jezioraku Iława.
Źródło: Gazeta Wyborcza
22.02.09 22:05 chodi
Marcin wierzymy, że już za miesiąc będziesz reprezentował barwy naszego OKS-u, nie przejmuj się k....mi z Janikowa, widać po tej sprawie, że starają się wydusić co do złotówki sknery.