Taka dziwna polityka panuje w Olsztynie. Ostatni zespół ekstraklasy stracił podstawowego gracza Krzysztofa Kowalczyka. Reprezentant młodzieżowej kadry Polski skorzystał z oferty Amiki Wronki. Klub na tym transferze nie zyskał żadnej złotówki, wcześniej mówiono nawet o przyjściu do Olsztyna w ramach rozliczenia Jackiewicza i innych piłkarzy z Wronek. Taka sytuacja zaistniała, ponieważ właścicielem karty nie jest klub, a prywatny olsztyński biznesmen. Krzysztof Kowalczyk był wychowankiem naszego klubu. W barwach Stomilu rozegrał 58 spotkań i strzelił cztery bramki.
Autor: Emil
Autor: Emil