"Bez napinki": 7 momentów w 2020 roku

Żegnaj i nigdy nie wracaj! Już za moment skończy się 2020 roku, płakać za nim nie będę, chyba jak większość osób. Przedstawiam 7 dat z życia Stomilu Olsztyn w 2020 roku. Specjalnie w formie “Bez napinki”, żeby było jasno. To subiektywne podsumowanie.

7 stycznia - Stomil Olsztyn wrócił do zajęć. Symboliczna data rozpoczęcia rządów Wojciecha Kowalewskiego. Rozpoczęły się wielkie testy w naszym klubie. Po warmińskiej ziemi zaczęli stąpać piłkarze z Holandii i Łotwy. Podpuszczałem trenera Piotra Zajączkowskiego żeby podał nazwiska testowanych, a on podpuszczał mnie, że większą frajdę będę miał jak sam rozszyfruje. Teraz z perspektywy czasu rozumiem, że to nie były jego pomysły.

2 czerwca - Stomil zremisował 0:0 z Chrobrym Głogów. Mecz odbył się… z 3 miesięcznym opóźnieniem. Ciężko było się nam odnaleźć bez ligowej młócki. Człowiek nie mógł się odnaleźć, a i oglądając mecze z bez kibiców to mordęga. Obyśmy jak najszybciej wrócili na trybuny!

10 czerwca - Piotr Zajączkowski został odsunięty od pracy z pierwszym zespołem. W jego miejsce przyszedł Adam Majewski. Trenować Stomil będzie także wiosną 2021 roku.

18 lipca - Stomil Olsztyn wygrał 2:0 z GKS-em Tychy. Najlepszy mecz olsztyńskiej drużyny rozegrany w rundzie wiosennej minionego sezonu. Wtedy nasz klub zapewnił sobie utrzymanie w I lidze, ale na walkę o baraże było już niestety za późno.

13 sierpnia - Wystartowała akcja #NajlepszePrzedNami. Apelowaliśmy, żeby tego nie robić. Nie wyszło… ale o tym już bardzo dużo pisałem. Więcej mi się nie chce.

21 września - Pożegnaliśmy prezesa Wojciecha Kowalewskiego. Garb jego decyzji Grzegorz Lech cały czas dźwiga na swoich plecach.

25 września - Wygraliśmy 1:0 z Zagłębiem Sosnowiec. To było pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. W sumie olsztyński zespół zdobył 20 punktów. Mógłbym tutaj wskazać każde inne spotkanie okraszone 3 punktami, ale to cieszyło najbardziej w 2020 roku.