Udaje się nam co tydzień napisać kilka naszych przemyśleń na temat Stomilu Olsztyn. W tym tygodniu jest spokojnie. To odzwierciedlenie atmosfery panującej wśród większości naszych czytelników...
Całe środowisko kibicowskie jest wstrząśnięte śmiercią "Pleśniaka". Nie będę pisał wspomnień o nim, bo jestem z młodszej generacji kibiców Stomilu i po prostu nie wypada mi się wypowiadać. Przytoczę jednak jedną historię, która wyjaśni ile znaczy "Plesiu" dla Stomilu. W 2007 roku na wyjeździe do Pułtuska mieliśmy godzinny postój w Pasymiu, bo czekaliśmy właśnie na niego. "Plechu" zaspał i do Pasymia przyjechał... taksówką. Czekaliśmy i nawet nie było dyskusji, żeby jechać dalej bez niego, a groziło nam spóźnienie na mecz.
W poniedziałek były urodziny Stomilu Olsztyn. Mieliśmy to uczcić m.in. poprzez oddanie krwi. Zrezygnowaliśmy z tego z wiadomych względów. Kilku Stomilowców tego dnia krew jednak oddało. I bardzo dobrze! Jesienią powtórzymy akcję! Generalnie oddawajcie krew indywidualnie. Poświęcacie godzinę, a możecie komuś uratować życie. Większego argumentu chyba nie potrzeba.
6 spotkań sparingowych. 6 porażek. To ja się pytam: kiedy wygramy? Osobiście liczę, że w środę, za tydzień w Pucharze Polski. Choć pewnie zagramy w teoretycznie w słabszych zestawieniu, bo kilka dni później gramy ligowe spotkanie z Arką. Puchar Polski to zawsze dodatkowe emocje dla kibiców. I obyśmy nie poszli w ślady Wisły Płock i odpali na "dzień dobry" z tej rywalizacji. Nie lubię jednak za mocno panikować, dlatego cierpliwe czekam na "prawdziwe" granie.
Prezydentowi znowu nie udało się sprzedać gruntów przy Piłsudskiego 69A. Czemu mnie (i Was zapewne także) to nie dziwi? Jedna z głównym obietnic przedwyborczych zapewne nie zostanie spełniona. Bo nowego stadionu do 2015 roku na pewno nie będzie. Jednym słowem ŻAL!
Generalnie chcieliśmy przeprosić wszystkich tych, którzy w weekend wybrali się do Reala zrobić puszkę Coli z napisem "Stomil Olsztyn". My zrobiliśmy, wrzuciliśmy na fejsa i... w centrali Coca-Coli zawrzało. Panie obsługujące maszynę dostały zakaz wprowadzania słowa Stomil. Generalnie nie można robić napisów z nazwami własnymi... Coca-Cola bała się pozwów ze strony klubu, czy nie chcieli robić darmowej reklamy dla naszego klubu? Ciężko powiedzieć, a może Pepsi chce w nas inwestować? ;)
17.07.13 17:42 SoNy
Samego napisu "Stomil Olsztyn" na puszcze nie można było zrobić, ale napis "Stomil" owszem - wystarczyła dosadna argumentacja i uświadomienie uroczej dziewczyny, że Stomil to jest imię i po problemie (sam mam taką puszkę). P.S, - dla niezorientowanych Stomil to imię bohatera z "Tango" Słąwomira Mrożka.