Po meczu koszykówki Stomil Olsztyn - SMS PZKosz Władysławowo rozmawialiśmy z najlepszym strzelcem olsztyńskiej drużyny - Wojciechem Glabasem.
Jak ocenisz to spotkanie?
- To były fajne zawody. Kontrolowaliśmy spotkanie, nie wkradły się żadne nerwy. Można być zadowolonym.
Zacząłeś spotkanie od efektownego "wsadu". To było zaplanowane, żeby od początku zrobić show w Uranii?
- Oczywiście (śmiech - red.).
To historyczne spotkanie w Uranii dla męskiego basketu. Jak Ci się grało przy tak licznej publiczności? Byłeś zaskoczony frekwencją? Ty już grałeś przy takiej widowni w innych klubach w Polsce.
- Zrobiło to dla mnie duże wrażenie, bo ja dawno nie grałem przy tak licznej publiczności. To na pewno na plus. Frekwencja cieszy i buduje. Tak spora widownia na meczu III ligi pozwala myśleć pozytywnie o przyszłości.
Myślami jesteście już pewnie przy barażach.
- Tak. To są najważniejsze spotkania. Bo teraz każdy trening i każdy mecz ligowy jest robiony z myślą o kwietniowych barażach i mam nadzieję, że też w maju w nich zagramy.