W meczu 25. kolejki IV ligi Stomil II Olsztyn przegrał 0:3 z Sokołem Ostróda.
Sokół Ostróda 3:0 Stomil II Olsztyn
Michał Kiełtyka 56, Jakub Pieczarka 78, Paweł Kulpa 90
Sokół: 1. Jakub Krużewski - 6. Michał Gajewski (61, 4. Mario Wiśniewski), 7. Tomasz Śnieżawski, 8. Filip Czerwonka, 9. Michał Kiełtyka, 10. Hubert Szramka, 16. Jakub Pieczarka, 19. Adrian Wasiak, 22. Filip Szymański (46, 39. Igor Koć), 29. Kamil Wenger, 80. Krystian Meyer (69, 20. Paweł Kulpa). Od 82. minuty grali także 28. Oskar Wypych i 98. Mateusz Rutkowski.
Stomil II: 1. Michał Krztoń - 4. Kacper Skonieczny (54, 18. Hubert Kołodziejski), 20. Oliwier Markiewicz, 16. Kacper Mościbrocki, 3. Wiktor Lutkowski, 5. Michał Urbański - 11. Jarosław Iłkiw, 22. Maciej Cichocki, 8. Maciej Niemier, 7. Wiktor Lewicki (74, 9. Kacper Łaszczewski) - 15. Filip Nilipiński.
W pierwszej połowie znaczną przewagę miał Sokół Ostróda, jednak wszystkie strzały leciały obok bramki Stomilu II bądź skutecznie interweniował Michał Krztoń. Goście mieli dwie szanse na zdobycie bramki. Najpierw Filip Nilipiński groźnie, ale obok słupka, uderzył piłkę z około 20 metrów, a tuż przed przerwą napastnik Stomilu otrzymał długą piłkę z własnej połowy od Macieja Niemiera, minął w polu karnym obrońcę i w sytuacji sam na sam z Jakubem Krużewskim trafił w nogę bramkarza Sokoła.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze i co kilka minut ich piłkarze stawali przed szansami na zdobycie gola. Najpierw Adrian Wasiak uderzył po ziemi z 16 metrów i z trudem obronił Krztoń. W 56. minucie po lekkiej wrzutce z lewej strony na piłkę nabiegł Michał Kiełtyka i mocnym strzałem głową wyprowadził Sokoła na prowadzenie. 2 minuty ostródzki napastnik później mógł podwyższyć wynik w niemalże podobny sposób, ale tym razem jego strzał głową w środek bramki z trudem nad poprzeczką przeniósł Krztoń. Sokół próbował strzelić drugiego gola, który uspokoiłby mecz. Próbował m.in. Wasiak, ale piłka do siatki wpadła dopiero w 78. minucie. Wtedy po rzucie rożnym piłkę przed polem karnym otrzymał Jakub Pieczarka, który mocno uderzył lewą nogą i podwyższył prowadzenie Sokoła. Niestety w drugiej połowie i do końca meczu dominowali gospodarze. Dobrą akcję zmarnował Wasiak, który otrzymał podanie w polu karnym po wcześniejszej stracie Huberta Kołodziejskiego, ale jego uderzenie z bliska instynktownie obronił Krztoń. Kilka chwil później olsztyński bramkarz popisał się potrójną interwencją w jednej akcji, broniąc trzy niezłe strzały zawodników Sokoła. Ostateczny cios Sokół zadał w doliczonym czasie gry. Z miękkim dośrodkowaniem z rzutu wolnego z bocznego sektora minął się Michał Krztoń, a Paweł Kulpa z najbliższej odległości głową umieścił piłkę w bramce.
wczoraj, 23:21 zorro
oni nie grają lecz kompromitują siebie i klub. Dostają od wszystkich nawet od słabego Sokoła zaliczyli trójkę. Taniej dać walkowera. Pognać to towarzystwo niech grają między blokami