Stomil Olsztyn do IV-ligowej Granicy Kętrzyn wypożyczył Mateusza Jońcę. Jak radzi sobie obrońca? Sprawdziliśmy.
Mateusz Jońca w lipcu 2020 roku przedłużył kontrakt ze Stomilem Olsztyn, ale było wiadomo, że piłkarz trafi na wypożyczenie. Znalazł sobie miejsce w IV-ligowej Granicy Kętrzyn.
Wcześniej zawodnik nieśmiało pukał do pierwszego zespołu za czasów trenera Piotra Zajączkowskiego, ale grał jedynie w rezerwach Stomilu Olsztyn.
W Granicy Kętrzyn w tym sezonie zagrał w 18 spotkaniach, za każdym razem wychodził na boisko jako podstawowy piłkarz. Strzelił 3 gole, w tym 1 w meczu przeciwko rezerwom Stomilu. Ma na koncie także 5 asyst.
- Gdy przychodził do nas było widać, że to typowy junior - mówi Adam Fedoruk, trener Granicy. - Dobre warunki fizyczne, lewonożny, ale nauczony był grać jak w juniorach gdzie jest dużo miejsca, prowadzi się piłkę, to był mankament.
- A teraz? Przede wszystkim zmężniał, bo my dużą uwagę zwracaliśmy na przygotowanie fizyczne. Te bramki, które strzelał pod koniec, to było widać, że to było wypracowane, te dynamiczne wejścia. Ma dużą szybkość, szybkość z piłką. Sporo się rozwinął, warto go obserwować, może nie jest jeszcze piłkarzem do pierwszego zespołu, ale z każdym miesiącem przepracowanym w okresie zimowym, będzie coraz lepszym piłkarzem.
- Cieszę się, że do nas trafił - mówi trener Granicy Kętrzyn. - Dużo od niego wymagałam i też wiele ciekawych akcji dał w spotkaniach. Dobrze w ofensywie, ale trzeba z nim pracować nad defensywą. Pojedynki 1 na 1, ustawienie. Na boiskach IV ligi wyróżniająca się postać.
Stomil Olsztyn w umowie transferowej zastrzegł sobie możliwość skrócenia wypożyczenia.