Stomil Olsztyn w trakcie tego sezony wypożyczył dwóch graczy do III-ligowego GKS-u Wikielec. Jak sobie radzili Mateusz Sobotka oraz Kacper Kondracki? Odpowiedź w artykule.
Mateusz Sobotka na boiskach III ligi zagrał w 21. spotkaniach, z czego tylko pięć razy wychodził w podstawowej jedenastce. Zawodnik nie strzelił żadnego gola. - Dużo lepsza runda wiosenna niż jesienna - mówi Damian Jarzembowski, trener GKS-u Wikielec.
- Dostał więcej minut niż w zeszłym roku. Lepiej rozumiał funkcjonowanie na pozycji dziewięć i dziesięć. Zdarzały się wpadki, gdzie się wyłączał i był problem. Poprawił grę w defensywie.
Kacper Kondracki w rundzie wiosennej zagrał w 17. spotkaniach III ligi i strzelił jednego gola. Piłkarz 14. zagrał w podstawowej jedenastce.
- Po dwóch, trzech tygodniach zmiany otoczenia i poznania nowego funkcjonowania w drużynie, to zaczął występować w podstawowej jedenastce, bo na początku wchodził z ławki - ocenia Damian Jarzembowski, trener GKS-u Wikielec. - Jak wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce, to do końca dawał wartość na pozycji numer dziesięć lub siedem. Jestem z niego bardzo zadowolony, odnalazł się w grupie. Słuchał, chciał się rozwijać, i zawsze w treningu i w meczu wkładał całego siebie. Ma ograniczenia fizyczne, tutaj trzeba popracować, ale jest to zawodnik techniczny, bardzo mobilny. Jest także, co bardzo cenię, myślący i ofiarny jeżeli chodzi o defensywę.