Po meczu Zagłębia II Lubin ze Stomilem Olsztyn odbyła się konferencja prasowa, na której wystąpili Jarosław Krzyżanowski (trener Zagłębia II) oraz Szymon Grabowski (trener Stomilu).
Szymon Grabowski, trener Stomilu:
- Muszę podziękować i pochwalić moich zawodników za spotkanie z racji tego, jak wyglądaliśmy i zareagowaliśmy na sytuacje boiskowe. Początek bardzo przyzwoity, żeby nie powiedzieć dobry, w naszym wykonaniu. Brakowało "kropki nad i", szczególnie przy uderzeniach Karola Żwira, gdzie wynik mogliśmy otworzyć nieco wcześniej. Później do głosu doszli gospodarze, za bardzo daliśmy się zepchnąć w głąb naszego pola karnego. Nie było klarownych sytuacji przeciwnika, ale jednak więcej wymaga liśmy od siebie. Dobrze zareagowaliśmy w końcówce pierwszej połowy. Troszkę przy chaosie oraz przy kontuzji Karola Żwira zrobiliśmy to, co mieliśmy wykonać przez większość spotkania, czyli zmienić ciężar gry, wykorzystać boczne sektory po fazie przejścia z obrony do ataku. To zrobiliśmy przy golu i ugotowaliśmy sobie drogę na drugą połowę. Wiedzieliśmy, że przeciwnik nic nie ma do stracenia i pewnie będzie chciał przejąć kontrolę, ale dobrze punktowaliśmy. Super, że takim wysokim wynikiem dla kibiców, którzy setki kilometrów za nami podążają, wygraliśmy i z podniesioną głową możemy udać się na urlopy. Trzeba też myśleć o tym, co czeka nas wiosną.
Pytanie o passę pięciu zwycięstw z rzędu oraz o plany na najblizśzy tydzień oraz o sparing z GKS-em Wikielec:
- Jak trener Jarzębowski tak powiedział, że zagramy to zagramy! (śmiech) Najbliższy tydzień pracujemy i sparing z GKS-em Wikielec odbędzie się w sobotę. Następnie zawodnicy udadzą się na dwutygodniową przerwę. Później spotykamy się na dwa tygodnie pracy i udajemy się na święta. W nowym roku spotkamy się dziewiątego stycznia. Co do serii... każda seria cieszy nas jako zawodników, trenerów, całą naszą grupę. Kibic Stomilu może być wreszcie zadowolony, bo gramy dla nich i dla takich chwil. Możemy emocjonować się rzeczami, które są ważne. Te emocje są pozytywne i naszą rolą jest to, żeby za kilka miesięcy było tak jak dotychczas.
Pytanie o to, czy gdyby trener mógł wybrać: to z Polonią Warszawa można byłoby grać za tydzień czy dopiero w lutym oraz z kondycją piłkarzy:
- Zacytuję Piotra Kurbiela, który schodząc do szatni stwierdził, że "szkoda, że się to już kończy". Chcielibyśmy grać, pogoda jest dobra. Jeśli byłaby taka opcja to jesteśmy na "tak", ale chłopakom należy się trochę wytchnienia. Mam nadzieję, że z taką werwą jak teraz, wrócimy do zajęć po przerwie.
Pytanie o spotkanie z władzami klubu i planach na wiosnę:
- Z właścicielami, prezesami cały czas rozmawiamy. Z tygodnia na tydzień plany przedstawiliśmy. Jest taki intensywny okres, gdzie musimy mocno zastanowić się co zrobić, aby było lepiej. Myślę, że też wizja i chęć rozwoju, nie będzie nic na "na hura", że będziemy rzucać nie wiadomo jakimi hasłami, bo są kluby w lidze, które deklarowały awansy przed sezonem. Pokazaliśmy, że możemy się rozwijać jako zespół. W Olsztynie też były buńczuczne zapowiedzi kiedyś, ale teraz już troszeczkę ciszej. Efekt powinien być dla nas zadowalający.
Jarosław Krzyżanowski, trener Zagłębia II Lubin:
- Trudno po takim meczu, po takim wyniku, szukać pozytywów i być zadowolonym. Mecz, który dużymi fragmentami był wyrównany. W drugiej połowie, w momencie, gdzie mieliśmy szansę na bramkę to dostaliśmy z dośrodkowania z bocznego sektora i było 2:0. Można powiedzieć, że to się wszystko posypało. Kolejne gole bardzo bliźniacze i to jest niestety problem. Kto przeanalizuje nasze stracone gole to są to uderzenia po centrach ze skrzydeł. Brakuje nam konsekwencji, dojścia do napastników i twardej gry. Nasi obrońcy dalej chcą czytać grę, a nie są w miejscu, w którym powinni być. Wynik 0:4 może ktoś odebrać, że nie było punktu zaczepienia. Były takie momenty, że mecz nie musiałby się tak ułożyć. Trochę brakuje nam umiejętności z racji tego, że ten zespół na tym poziomie uczy się gry. Opuszcza nas szczęście, bo słupki czy poprzeczki w ostatnich spotkaniach nas prześladują. Musimy przyjąć tę porażkę z pokorą. Będziemy silniejsi wiosną. Wiemy, że zawodnicy, z których mogliśmy skorzystać, a chodzi o środkowych obrońców, będą ogromnym wzmocnieniem. Tego najbardziej potrzebujemy. Gdybyśmy rozmawiali cztery kolejki temu to bylibyśmy zadowoleni z liczby uzbieranych punktów. Teraz niebezpiecznie zbliżamy się do strefy spadkowej, ale jestem optymistą.