W piątek (25 września, godz. 19:45) Stomil Olsztyn zagra na własnym obiekcie z Zagłębie Sosnowiec. Przed meczem odbyła się konferencja prasowa z udziałem trenera Adama Majewskiego.
- Obojętnie co bym tutaj nie powiedział, to liczy się zwycięstwo. Wszyscy na to liczymy, my jako sztab, zawodnicy, kibice. Wychodzimy zmotywowani na to spotkanie, nie patrzymy na to co było, patrzymy na to co będzie. Ja cały czas wierzę w ten zespół i w to co robimy, tylko musimy zacząć punktować.
O kontuzjach w zespole Stomilu:
- Krystian Ogrodowski miał uraz mięśniowy, ale już z nami trenuje. Być może będzie brany pod uwagę na ten mecz, a na 100 procent na mecz w Nowym Sączu. Hubert Sadowski dochodzi do zdrowia, w przyszłym tygodniu będzie do dyspozycji. Sebastian Jarosz ma uraz mechaniczny, więc to troszeczkę potrwa. Kuba Tecław wiadomo, czeka go operacja łąkotki i ta rehabilitacja potrwa dłużej. Nasza sytuacja kadrowa wygląda coraz lepiej, rozglądamy się nadal za zawodnikami. Dołączył do nas Wojtek Łuczak, czekamy na rozmowy i finalizację rozmów z napastnikiem. Mam nadzieję, że dołożymy do tej drużyny doświadczenia, które gołym okiem było niezbędne i to będzie ten element, którego nam brakowało.
Czy Wojciech Łuczak gotowy jest do gry?
- Jest brany pod uwagę na ten mecz, po to został ściągnięty. Zdajemy sobie sprawę, że ostatni oficjalny mecz zagrał wiele miesięcy temu. Jest to profesjonalista, trenował odpowiednio, jest gotowy motorycznie. Nie grał spotkań mistrzowskich, jest to inna intensywność, ale liczymy na jego doświadczenie.
O przyszłości w klubie:
- Trenerów rozlicza się za wyniki. Na to ma wpływ wiele czynników. Nie chce mówić jakich, bo nie chcę żeby wyszło, że się tłumaczę. Liczę się z tym, że mogę stracić pracę, jest to normalna sprawa, nie boję się odpowiedzialności. O tym decydują włodarze.
Czy trener bierze pod uwagę zmianę taktywki?
- Jak się przegrywa to wszyscy się doszukują zmiany taktyki. Ja nie uważam, żeby nasza taktyka była nieodpowiednia. Uważam, że cały czas robimy postęp. Mamy pewne ograniczenia w ofensywie i to stanowi problem, dlatego pod tym kątem ściągamy zawodników: Wojtka Łuczaka i napastnika. Po to żeby nasza młodzież mogła się od nich uczyć i nie ponosiła takiej odpowiedzialności. Jeżeli do tego dojdzie, to system gry nie będzie przeszkodą. Trzeba patrzeć z drugiej strony, niektórzy piłkarze na tym skorzystali: Koki Hinokio, Carolina czy Wiktor Biedrzycki. Pytają się o nich bogatsze kluby. Naszym problemem nie jest system, a czas, doświadczenie i poprawa gry w ofensywie, a wtedy będę spokojny o wyniki.
25.09.20 14:01 czerkasow
Nie martw się. Gorszego szrotu już nie będzie.
25.09.20 10:28 SzEFoo
Obserwator trzeba byłoby spytać Piotra spod Olsztyna bo po odejściu duetu asów wrócił do łask. Oby tylko zamiast szortu z Holandii nie wpychał szortu z Polski bo daleko tak nie zajedziemy.
24.09.20 21:46 poziomix
których chcą bogatsze kluby, przy obecnej formie Stomilu. Chyba że uchyla trener rąbka tajemnicy i o to wszystko w tym chodzi... Mimo wszystko mam nadzieję że nie i to tylko fatalne nieporozumienie.
24.09.20 21:43 poziomix
Trochę żałośnie brzmią słowa trenera o piłkarzach,
24.09.20 21:36 SanDiego
Tylko, żeby znów to nie był dinozaur, co ma roczną przerwę.
24.09.20 17:41 obserwator1985
Ktoś ma jakieś przecieki o jakim napastniku mowa? :)
24.09.20 17:37 THE CORE
Streszczę ten przekaz myśli Majewskiego: "Taktyka jest dobra, tylko rywale o tym nie wiedzą i dlatego przegrywamy." Na tę chwilę słowem roku w klubie jest "późną". Albo zaczniemy wygrywać późną wiosną albo Majewski wyleci późną jesienią.